– Byłem na sesji kilka godzin, a pan prezydent Wenta, który zaproponował drastyczne dla mieszkańców podwyżki, pojawił się na kilka minut, po czym zostawił swoich wiceprezydentów, żeby je uzasadniali – w ten sposób wiceminister spraw zagranicznych, Piotr Wawrzyk odniósł się na naszej antenie do atmosfery ostatniej sesji kieleckiej rady miasta, kiedy to kolejna ważna debata odbywała się bez udziału włodarza Kielc.
Gość Radia Kielce podkreślił, że pod nieobecność prezydenta Wenty, jego zastępcy próbowali podawać powody wprowadzenia podwyżek, których zdaniem wiceministra, nie dało się uzasadnić.
– Nie było wyliczeń w jakiej wysokości, jakie elementy, dlaczego i w jakiej kwocie składają się na tę podwyżkę, jakie działania osłonowe należy podejmować, aby zniwelować te negatywne dla mieszkańców skutki tych podwyżek – mówił wiceminister Wawrzyk.
Jednocześnie wyraził zdziwienie, że Bogdan Wenta proponując wzrost opłat w Kielcach, nie zdecydował się najpierw na obniżenie swojej prezydenckiej pensji.
– Co stoi na przeszkodzie, aby państwo prezydenci najpierw obniżyli swoje wynagrodzenia, żeby zmniejszyć liczbę stanowisk kierowniczych w mieście, czy w jego podmiotach? – pytał poseł PiS.
W odpowiedzi na zarzuty dotyczące jego obecności podczas ostatniej sesji podkreślił, że jako świętokrzyski poseł ma prawo do aktywnego uczestnictwa w tych debatach.
– Ja jestem parlamentarzystą województwa świętokrzyskiego. Zgodnie z ustawą o mandacie posła i senatora mam prawo do udziału i zabierania głosu w sesjach. Jeżeli pan prezydent to kwestionuje, to proponuje, żeby zanim użyje takiego sformułowania, najpierw zapoznał się z tą ustawą – mówił gość Radia Kielce.
Jak dodał, głos zabierali przedstawiciele różnych grup zawodowych.
– Czy ja jestem gorszym mieszkańcem miasta? Pan prezydent sugeruje, że nie mam prawa uczestniczyć w sesji – mówił wiceminister Piotr Wawrzyk.
Pytany o ocenę decyzji Danuty Papaj o dymisji dodał, że to kwestia problemów, które pojawiły się w kontekście oświadczenia majątkowego byłej wiceprezydent.
– Poczekamy, co będzie dalej. Myślę, że to jest jeszcze nie do końca rozstrzygnięta kwestia – zaznaczył wiceminister.