Przegrywając w 9. kolejce Ligi Mistrzów na wyjeździe z Telekomem Veszprem 24:28 piłkarze ręczni PGE Vive nie wykorzystali okazji awansu na fotel wicelidera, bo rezultaty innych spotkań w grupie B, czyli porażki Vardaru, Montpellier i remis THW Kiel sprzyjały kielczanom.
Pierwsze miejsce w tabeli z 14. punktami zajmują kilończycy, drugie z 12. Madziarzy z Veszprem, trzecie z 11. Francuzi z Montpellier, a czwarte nasz zespół z 10. „oczkami”.
Do końca tej fazy rozgrywek pozostało jeszcze 5 serii, a przed PGE Vive pojedynki w Hali Legionów z Mieszkowem Brześć, Porto Sofarma i THW Kiel, oraz wyjazdowe z Montpellier i Motorem Zaporoże.
Talant Dujszebajew mimo sobotniej porażki nie załamuje rąk i obiecuje ostrą rywalizację do końca.
– Będziemy walczyć cały czas. Mimo porażki jestem zadowolony z postawy chłopaków i wiem, nad czym musimy teraz najbardziej popracować – wyjaśnia szkoleniowiec.
– Oczywiście porażka martwi, ale cieszy postawa zespołu na boisku. Walczyli przez całe 60 minut. Jestem szczęśliwy z takiego podejścia zespołu – podsumowuje trener kielczan.
Najbliższe spotkanie Ligi Mistrzów PGE Vive rozegra już w najbliższą sobotę o godzinie 15.00 w Hali Legionów z Mieszkowem Brześć.