Jarosław Karyś o braku współpracy prezydenta z radnymi [OGLĄDAJ]

– To nie jest komfortowa sytuacja, że radni nie mają kontaktu na sesji z prezydentem. To on jest podstawowym organem decyzyjnym. Dużo łatwiej by się pracowało wszystkim radnym, gdyby prezydent uczestniczył w tych rozmowach – mówił radny. 

Jarosław Karyś zapytany o wpis prezydenta Bogdana Wenty, który z Rzeszowa pozdrawiał wczoraj uczestników sesji w Dniu Życzliwości, określił to „niesmaczne posunięcie”.

– Prezydent powinien być na sesji, zresztą zapowiadał, że się na niej pojawi – dodał radny. 

Odnosząc się do wczorajszego przerwania sesji miejskiej przez przewodniczącego Kamila Suchańskiego, Jarosław Karyś ocenił, że nie było to dobre posunięcie i powinno było zostać skonsultowane z radnymi. Podkreślił, że jako radny czterech kadencji, nie przypomina sobie sytuacji, by przewodniczący rady przerwał sesję dlatego, że nie ma na niej prezydenta. Dodał, że w jego ocenie to element, jak określił „wojenki” między przewodniczącym, a prezydentem, która nie służy miastu.

– Straciliśmy tydzień – mówi radny. 

– Dyskusja na wczorajszej sesji mogłaby zaowocować tym, że prezydent zmieniłby niektóre postanowienia budżetu, myślę głównie o podwyżkach. Tracimy cenny czas, a mamy go niewiele – mówił wiceprzewodniczący rady. 

Gość Rozmowy Dnia odniósł się też do raportu o sytuacji finansowej Kielc, przedstawionego przez miasto. Zauważył, że nie wiadomo, na jakiej zasadzie wybrano miasta, z którymi w dokumencie porównane są Kielce. Wygląda to jak raport pod tezę – mówi Jarosław Karyś. 

– Z reguły we wszystkich omawianych w dokumencie punktach, miasto Kielce jest na samym końcu. To ma, moim zdaniem, udowodnić, że miasto jest w opłakanym stanie. To powrót do retoryki, która odrzuca odpowiedzialność od prezydenta Wenty, a niczego konkretnego nie proponuje – ocenił radny. 

Wznowienie obrad rady miasta, podczas których radni będą dyskutować i głosować w sprawie pakietu podwyżek, zaplanowano na 28 listopada.