Wygrywając w ósmej kolejce Ligi Mistrzów z Vardarem Skopje 35:25 piłkarze ręczni PGE Vive dokonali historycznego wyczynu. Nigdy wcześniej, a zespoły te mierzyły się ze sobą wielokrotnie, kielczanie nie pokonali Macedończyków różnicą aż 10 goli.
Zdaniem Blaża Janca takie zwycięstwo to efekt nie tylko świetnej gry jego drużyny, ale i wsparcia, które zawodnicy otrzymali z trybun od kompletu publiczności. – Myślę, że w Kielcach jest jedna z najlepszych atmosfer dla piłki ręcznej w Europie – uważa Słoweniec. – Kibice tutaj są niesamowici. Kiedy wychodzisz na boisko czujesz, że dostajesz od nich więcej energii. Jestem dumny, że mogę grać przed takimi kibicami i dziękuję im za to. Jednocześnie proszę, żeby tak było w pozostałych spotkaniach – dodaje skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Najbliższy mecz w Lidze Mistrzów PGE Vive rozegra już w sobotę o godzinie 17.30 na wyjeździe z Telekomem Veszprem. Na Węgry wybiera się około 100 kieleckich fanów.