W pierwszym mecz rundy rewanżowej Ligi Mistrzów grupy B, w której gra PGE Vive, Porto Sofarma przegrało z THW Kiel 29:30 (16:14). To oznacza, że Niemcy z dorobkiem 13 punktów na koniec tej serii wciąż będą samodzielnym liderem tabeli.
Kielczanie mają w tej chwili do nich 5 punktów straty, ale jeden pojedynek mniej – rozegrają go w sobotę w Hali Legionów z Vardarem Skopje.
Mistrzowie Polski, oprócz Macedończyków, w swoim obiekcie podejmować będą również THW Kiel, wyjadą z kolei na starcie z Telekomem Veszprem. Czy taki układ meczów ma znaczenie w walce o dwa pierwsze miejsca w grupie? Zdaniem Mariana Urbana ma. – Ważne, że gramy u siebie, ale czekają nas naprawdę dwa trudne starcia, bo obydwie drużyny to mocni rywale, ale my z nimi zremisowaliśmy na ich terenie – podkreśla wiceprezes kieleckiego klubu. – Pojedynek na Węgrzech to niesamowicie trudne zadanie, ale ja wierzę w nasz zespół. Mamy bardzo dobrą, młodą drużynę i jestem przekonany, że będzie robiła szybkie postępy – uważa Marian Urban.
Przypomnijmy, dwa pierwsze zespoły z każdej grup po pierwszej fazie rywalizacji awansują od razu do ćwierćfinału, gdzie będą rozstawione tak, żeby nie trafić na siebie, a o awansie do Kolonii zadecyduje dwumecz z drużynami, które wcześniej przejdą zwycięsko przez 1/8 – tam z kolei trafią ekipy z miejsc 3 – 6.
Faza grupowa LM zakończy się na przełomie lutego i marca przyszłego roku.