Stał na dachu, groził, wymachiwał siekierą i rzucał różnymi przedmiotami. W szpitalu psychiatrycznym w Morawicy doszło rano do niepokojącego incydentu.
O godzinie 9.00 pracownicy lecznicy otrzymali informację, że jeden z pacjentów, dostał się na dach remontowanego budynku placówki. Był bardzo agresywny, rzucał rożnymi przedmiotami znalezionymi na dachu. Początkowo podejrzewano, że chce popełnić samobójstwo. Na miejsce wezwano policję i straż pożarną. Agresywny pacjent obrażał policjantów i pracowników szpitala. Również w ich stronę poleciały rzeczy leżące na remontowanym dachu.
Dyrektor szpitala psychiatrycznego w Morawicy, dr Beata Matulińska w oparciu o zeznania pracowników wykluczyła możliwość, by pacjent był niedoszłym samobójcą. Jak powiedziała wszystko wskazuje na to, że był on po prostu bardzo pobudzony.
Około godziny 11.30 pacjenta udało się nakłonić do samodzielnego zejścia z dachu. Obecnie znajduje się pod dozorem policji. Nikomu nic się nie stało. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób furiat dostał się na dach szpitala.