Klasztor cystersów w Wąchocku znów zagrał w „Koronie Królów”. Dziś ekipa filmowa kręciła kolejne ujęcia do bijącego rekordy popularności serialu Telewizji Polskiej. Jak informuje Szymon Nowak, drugi reżyser „Korony Królów”, zabytkowy klasztor stał się scenerią do przedstawienia zjazdu lubelskiego z 1386 roku.
Jak mówi, to bardzo ważna data w historii Polski, ponieważ to wówczas szlachta zadecydowała o wyborze Władysława Jagiełły na króla Polski i zgodziła się na jego małżeństwo z Jadwigą Andegaweńską. Zdaniem Szymona Nowaka, niewątpliwym atutem klasztoru w Wąchocku jest jego autentyczność. Reżyser podkreśla, że tutejszy klasztor idealnie odwzorowuje czasy średniowiecza, o których opowiada serial, dlatego Wąchock jest tak chętnie wybierany przez filmowców.
W zdjęciach kręconych w Wąchocku bierze udział w sumie około 70 aktorów i statystów. Wśród nich między innymi Mariusz Drężek, wcielający się w rolę Krystyna z Ostrowa. Aktor wyjaśnia, że grana przez niego postać to polski szlachcic, który w zamian za wierność królowi Władysławowi Jagielle zostaje ochmistrzem dworu, opiekującym się całym Wawelem. Mariusz Drężek nie chce zdradzać, jak potoczą się dalej losy jego bohatera, jednak stwierdził, że wokół granej przez niego postaci z pewnością będzie się dużo działo. Aktor podkreśla, że jest zauroczony Wąchockiem.
– Jestem tutaj po raz pierwszy i bardzo mi się podoba. Klasztor to piękny obiekt. Dla nas to fantastyczne, że możemy pracować w obiektach i wnętrzach z epoki. To niezwykle cenne, co daje także zdecydowanie lepszy efekt przed kamerą, niż praca w hali filmowej – wyjaśnia.
Andrzej Mastalerz wciela się w postać podskarbiego królewskiego Dymitra z Goraja. Jak wyjaśnia, to spolonizowany Rusin. To postać historyczna, która swoją funkcję piastowała na dworze Jadwigi, a także Władysława Jagiełły. Aktor podkreśla, że udział w „Koronie Królów” jest dla niego sporym wyzwaniem.
– Pierwszy raz biorę udział w tego typu formie filmowej, czyli serialu, który jest telenowelą. Jestem zadowolony, że ta produkcja jest realizowana, ponieważ mamy spore braki w kinie historycznym. Tym bardziej cieszę się z tego serialu, ponieważ mówi on o naszej pięknej historii – zaznacza.
Oprócz zawodowych aktorów dziś na planie filmowym „Korony Królów” pojawiła się liczna grupa statystów. Jednym z nich jest Jarosław Olbracht, wcielający się w jednego ze szlachciców. Jak mówi, jest fanem tego serialu i śledzi losy bohaterów od samego początku, a do udziału w produkcji przekonała go mama.
– To przede wszystkim fajna przygoda, którą polecam każdemu. W moim przypadku udział w produkcji to przede wszystkim ciekawy pomysł na oderwanie się od obowiązków dnia codziennego, a być może przy odrobinie szczęścia ktoś mnie zauważy i pojawią się nowe propozycje – zaznacza.
Ekipa filmowa „Korony Królów” w Wąchocku będzie pracować także w czwartek. Klasztor ojców cystersów po raz kolejny jest planem filmowym serialu. Poprzednio kręcone tu były sceny uczty u Wierzynka i obłóczyn królowej Jadwigi.