W 15. kolejce III ligi piłkarze Wisły Sandomierz pokonali beniaminka rozgrywek, Jutrzenkę Giebułtów 1:0 (0:0). Zwycięskiego gola zdobył dla gospodarzy Jarosław Piątkowski w 80.
Wisła Sandomierz wreszcie odczarowała własny stadion. Zespołowi i jego kibicom przyszło na to poczekać aż do 15. kolejki rozgrywek. Ale od początku podopieczni trenera Rafała Wójcika wyszli bardzo mocno do tego umotywowani. Jak stwierdził szkoleniowiec gospodarzy na boisku pojawili się najlepiej dysponowani gracze ofensywni i to było widać.
Już w 3 minucie po rzucie wolnym Jarosława Piątkowskiego piłka minimalnie minęła światło bramki rywala. Choć chwilę później to gracz Jutrzenki Jakub Wcisło mógł uciszyć żywiołowo reagujące trybuny na Koseły. Cudem interweniował Szymon Pietras i po 45 minutach było bez bramek.
Druga odsłona toczyła się przy przewadze wiślaków, ale brakowało skuteczności. Dopiero w 80 minucie do bezpańskiej wydawałoby się piłki doskoczył kapitan Wisły. Piątkowski po przyjęciu piłki natychmiast odwrócił się w stronę bramki i huknął potężnie z 11 metrów. To już drugi kolejny wygrany mecz dzięki bramce doświadczonego gracza sandomierskiej drużyny. Jak zaznaczył strzelec bramki na te trzy punkty zapracował cały zespół i najważniejsze jest zwycięstwo na własnym stadionie.
Robert Pytka