10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres 2 lat, grzywna i zakaz posiadania jakichkolwiek zwierząt przez okres 3 lat – to wyrok w sprawie 40-letniej Małgorzaty J., która 7 grudnia ubiegłego roku w Busku-Zdroju wyrzuciła przez balkon psa. Kobieta musi zapłacić także nawiązkę na rzecz krakowskiego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami w kwocie 3 tysięcy złotych.
Sędzia Tomasz Nowak podkreśla, że zebrany materiał dowodowy, potwierdza winę kobiety. 7 grudnia 2018 roku, przebywając na balkonie swojego mieszkania na czwartym piętrze oraz będąc pod wpływem alkoholu wyrzuciła własnego psa. Na skutek zdarzenia pies doznał licznych obrażeń, które spowodowały jego śmierć.
– Oskarżona przyznała się do zarzucanego jej czynu i wyraziła skruchę. Kara, biorąc pod uwagę charakter i okoliczności popełnienia czynu, stopień winy, jest adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości. Podejmując taką decyzję, sąd miał na uwadze dotychczasową niekaralność oskarżonej – powiedział sędzia Tomasz Nowak.
Jak dodał sędzia – Małgorzata J. spowodowała liczne obrażenia psa i działała z bezpośrednim zamiarem zabicia zwierzęcia
– Spowodowała masywne obrażenia w obrębię klatki piersiowej, złamania żeber, pęknięcia tkanki płucnej i rozległy krwiak – wyliczał sędzia.
Przypomnijmy, 7 grudnia 2018 roku około godziny 4.30 funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie, że przed jednym z bloków leży martwy pies. Wcześniej świadek słyszał jego szczekanie. Jak się okazało, zwierzę wypadło z mieszkania na czwartym piętrze. Tam też udali się funkcjonariusze.
Początkowo kobieta, która była w lokalu tłumaczyła, że jej pies uciekł. Kiedy policjanci zaczęli ją dopytywać przyznała się, że pod wpływem emocji i nerwów go wyrzuciła.
Jak twierdziła powodem było głośne szczekanie czworonoga i to, że zniszczył jej meble.
Kobieta miała ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Wyrok jest nieprawomocny.