Nie milkną echa wczorajszej tragedii w Suchedniowie. Przypomnijmy, w jednym z mieszkań, 30-letni mężczyzna, prawdopodobnie będąc pod wpływem środków odurzających, ranił nożem swoją 87-letnią babcię. Życia kobiety nie udało się uratować.
Mieszkańcy miasta są poruszeni tragedią. W rozmowie z reporterką Radia Kielce przyznają, że rodzina była im znana. Dzieci wychowywała babcia, a jej wnuk miał kontakt z narkotykami. Sąsiedzi przyznają, że uzależnienie wnuka nie było tajemnicą, widzieli to po jego zachowaniu.
Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach informuje, że 30-latek nie został jeszcze przesłuchany. Nastąpi to jutro. Prawdopodobnie wtedy mężczyzna usłyszy zarzuty związane ze śmiercią 87-letniej kobiety. Rzecznik dodaje, że obecnie przesłuchiwani są świadkowie. Dziś powinna zostać przeprowadzona także sekcja zwłok seniorki.
Wczoraj do policjantów o agresywnym zachowaniu 30-latka zaalarmował jego ojciec. W momencie, gdy stróże prawa wchodzili do mieszkania, mężczyzna zaciągnął do łazienki swoją babcię i ranił ją nożem w szyję. Następnie zaatakował policjantów. Funkcjonariusze użyli broni, wskutek czego napastnik został raniony w rękę. Pomocy na miejscu obu osobom udzielali medycy. Niestety życia seniorki nie udało się uratować.