Trójkąty z witrażami i te przypominające wiklinowy koszyczek – takie znicze w tym roku są najchętniej wybierane. W trendach widać powrót do dawnych tradycji.
Jak mówią handlarki, które sprzedają znicze i inne ozdoby na groby, w tym roku mnóstwo osób interesuje się tak zwanymi zniczami otwartymi, które nie mają żadnych osłonek.
– Są najbardziej chodliwe ze względu na ładną pogodę, ale też ze względu na tradycję. Takie znicze kiedyś były najbardziej popularne na grobach. Mamy je w różnych rozmiarach – mówi pani Helena.
Handlarze przyznają, że co roku odwiedzający groby szukają nowości, zniczy, które będą się wyróżniać. W tym roku podobają się zwłaszcza trójkąty, czyli znicze w takim właśnie kształcie, dotychczas raczej niespotykane. Pani Sabina, prowadząca sklep przy kieleckim cmentarzu zauważa, że w tym roku hitem są też kapliczki z witrażami.
– To nowa propozycja. Znicz jest cały ze szkła, w niektórych są też lusterka, które ładnie odbijają palący się płomień. Najwięcej osób wybiera te z witrażami, choć mamy i gładkie kapliczki, bez ozdób. We wszystkich zniczach większość osób wybiera te z dodatkowymi motywami, na przykład z różą czy różnymi wizerunkami – przyznaje.
Popularne są także znicze pokryte lustrzaną mozaiką czy te, które wyglądają jak lampiony, w tym z ażurową pokrywką.
Za trójkątne znicze trzeba zapłacić w granicach 30 złotych. Otwarte, w zależności od wielkości, kosztują od 6 do 15 zł. Znicze z witrażami to już cena około 40 złotych.