Chaos w finansach Kielc trwa. Władze miasta znów będą starać się o bankowy kredyt. Ratusz chce pożyczyć ponad 60 mln zł. Ma to posłużyć na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań i załatanie dziury budżetowej.
Pierwszy przetarg nie został rozstrzygnięty, bo zgłosiła się tylko jedna instytucja finansowa, a warunki udzielenia kredytu były nie do zaakceptowania przez miasto. Później pojawił się pomysł emisji obligacji, ale nie spodobał się on radnym wszystkich opcji, więc prezydent się z niego wycofał. Skarbnik miasta nie wyklucza jednak powrotu również tego pomysłu.
Beata Pawłowska, skarbnik miasta twierdzi, że w warunkach obecnego przetargu wprowadzono zmiany, dlatego do postępowania powinno zgłosić się więcej firm. Nie ukrywa, że czasu nie pozostało zbyt wiele, dlatego nie jest wykluczone, że jeśli znów nie będzie rozstrzygnięcia, to wróci kwestia obligacji.
– Po 35 dniach będziemy wiedzieć, jakie oferty spłynęły. Już wtedy będziemy mogli zareagować co do dalszego sposobu procedowania. Wiem, że sytuacja nie jest prosta, ostatnio mieliśmy tylko jedną ofertę. Teraz jesteśmy jednak po wyprostowaniu wieloletniej prognozy finansowej, a umowy z bankami zostały aneksowane. Dlatego chcemy spróbować jeszcze raz, być może tych ofert będzie więcej – dodaje skarbniczka.
Kamil Suchański, przewodniczący kieleckiej Rady Miasta nie ukrywa, że w działaniach władz miasta widać chaos decyzyjny.
– Jeżeli ogłoszony został przetarg na kredyt i on nie doszedł do skutku, a później na sesji nadzwyczajnej miała zostać wprowadzona uchwała o możliwości wyemitowania emisji, która jak się okazało, również nie znalazła się w porządku obrad, to ja tu już czegoś nie rozumiem – powiedział Kamil Suchański.
Jarosław Karyś szef klubu Prawa i Sprawiedliwości liczy, że urzędnicy unikną błędów, jakie zostały popełnione w pierwszym postępowaniu.
– Uchwałę odnośnie kredytu podjęliśmy już wcześniej. Oczekujemy, że zostanie on miastu przyznany. Ostatnio zgłosił się jeden oferent z zupełnie dla nas niekorzystną propozycją. Liczymy, że tym razem przetarg zostanie przygotowany lepiej – powiedział Jarosław Karyś.