Wojskowi saperzy znaleźli drugi pocisk rakietowy w miejscowości Kliszów w gminie Kije. Znajdował się on w pryzmie ziemi, która została przywieziona na wywrotce z budowy drogi krajowej 78 relacji Kije – Chmielnik. Ewakuowano mieszkańców w promieniu 500 metrów. Wczoraj żołnierze wywieźli już z tego samego miejsca podobny niewypał.
Jak informuje dowódca patrolu rozminowania, starszy chorąży sztabowy Robert Krasowski z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych, pocisk był uzbrojony, wbity zapalnikiem w ziemię i zakleszczony kamieniami.
– To bardzo duży pocisk rakietowy typu „katiusza” o długości 1,7 metra, ważący kilkadziesiąt kilogramów – podkreślił.
– Promień rażenia wynosi 500 metrów. Pocisk zostanie zdetonowany na poligonie w Nowej Dębie – dodaje żołnierz.
Damian Stefaniec, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Pińczowie opisuje, że usuniecie pocisku stanowiło zagrożenie dla okolicznych mieszkańców. Ewakuowano 20 osób z dziesięciu domów. Jak dodaje, mieszkańcy do zakończenia prac saperskich mogli znaleźć schronienie w miejscowej świetlicy.
– Wszyscy, którzy zaopatrywali się w ziemię z budowy drogi krajowej 78, powinni zgłaszać się do pińczowskiej jednostki. Chcemy dotrzeć do wszystkich i potwierdzić, czy to, co się w niej znajduje, nie stanowi zagrożenia dla nich samych i okolicznych mieszkańców – dodaje rzecznik.
Niewybuchy i niewypały wraz z ziemią przywożone są do gospodarstw domowych do pobliskich wsi z budowy trasy krajowej.
Tomasz Socha, wójt gminy Kije podkreśla, że z informacji, jakie posiada, teren był sprawdzany przez prywatne firmy saperskie i żadna z kontroli nie wykazała zagrożeń. Stąd zgoda na wywożenie ziemi z terenu budowy.
– Teren będzie ponownie sprawdzany. Dalsze prace uzależnione będą od wyników kontroli – dodaje wójt.
W sierpniu na placu budowy znaleziono łącznie 251 pocisków artyleryjskich oraz minę przeciwpancerną.