– Tylko razem jesteśmy w stanie pokonać wszystkie trudności – powiedział trener Korony Mirosław Smyła, po porażce z Wisłą Płock.
Po dwunastej serii spotkań, sezonu 2019/2020, kielczanie spadli na ostatnie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. „Żółto-czerwoni” mają na koncie 8 punktów i do bezpiecznego miejsca tracą trzy „oczka”.
– Będziemy dalej solidnie pracować, tak aby w każdym kolejnym meczu zespół prezentował się lepiej, żeby dawał nadzieję na zwycięstwa i do nich dążył. W szatni jest teraz naprawdę ciężko. Ci chłopcy cierpią. To nie jest tak, że oni po porażce przechodzą do porządku dziennego. Ich to boli i w tym także trzeba upatrywać nadziei, że motywacja będzie większa z każdym tygodniem. I tutaj jest apel o wsparcie. Musimy połączyć siły, bo wszystkim nam leży dobry Korony Kielce na sercu. Siła jest tylko w jedności – stwierdził Mirosław Smyła.
Sytuacja w jakiej znalazła się kielecka drużyna jest trudna, ale nie beznadziejna. Do końca sezonu zostało jeszcze do rozegrania 25 meczów, więc do zdobycia jest dużo punktów. Przed rokiem ostatni w tabeli Górnik Zabrze miał na tym etapie 9 punktów i w ekstraklasie się utrzymał. W podobnej sytuacji dwa lata wcześniej był Piast Gliwice, który również pozostał w piłkarskiej elicie.