Oszuści podszywający się pod Zakład Ubezpieczeń Społecznych ponownie są aktywni w internecie – ostrzega rzecznik kieleckiego oddziału ZUS, Paweł Szkalej.
Należy uważać na maile, które wydają się być korespondencją z ZUS. Szczególnie trzeba uważać na adres, z którego przychodzą maile – dodaje gość programu „Na każdą pogodę”.
W ostatnich dniach klienci zakładu w różnych częściach kraju otrzymali maile z informacją o pilnej konieczności spłaty zaległości składkowych. Do wiadomości dołączony jest plik z fakturą. Jego otwarcie grozi zawirusowaniem komputera, blokadą ostępu do plików czy przechwyceniem wrażliwych danych np. haseł do bankowości elektronicznej. Jak przypomina Paweł Szkalej, ZUS nigdy nie wystawia i nie wysyła faktur, tak jak nie wystawia i nie wysyła innej dokumentacji drogą mailową. Kontakt elektroniczny ze strony Zakładu jest możliwy jedynie w sytuacji, gdy klient posiada profil na Platformie Usług Elektronicznych i wyraził zgodę na taką formę kontaktu
– Wystarczy też zajrzeć do pola adresowego, by się przekonać, że te maile nie mogą pochodzić z ZUS – zaznacza Paweł Szkalej.
Wyjaśnia, że oszuści posługują się dwoma adresami: składki@ubezpieczenia.pl i zus@zua.pl. Żaden z tych adresów nie ma stosowanego przez zakład rozwinięcia „zus.pl”. Rzecznik dodaje, że ZUS nie stosuje też w swoich adresach mailowych rozwinięcia gov.pl, które pojawiło się przy wcześniejszych próbach oszustw.
W razie wątpliwości można skontaktować się z zakładem. Czynne jest Centrum Obsługi Telefonicznej pod numerem 22 560 16 00.
Posłuchaj audycji
Część pierwsza:
Część druga: