Po dwunastu kolejkach sezonu 2019/2020 Korona znalazła się na samym dnie tabeli PKO Ekstraklasy. Kielecką drużynę, która w sobotę przegrała przed własną publicznością z Wisłą Płock 0:1 wyprzedził w niedzielę ŁKS Łódź, remisując 1:1 w Zabrzu z Górnikiem.
Obydwa zespoły mają w dorobku po 8 punktów, ale podopieczni Kazimierza Moskala legitymują się lepszym bilansem bramkowym. Beniaminek z Łodzi strzelił 13 goli tracąc 23, a „żółto-czerwoni” 6 przy 18 straconych.
Po rozegraniu dwunastu kolejek, Korona Kielce nigdy w historii występów w ekstraklasie nie była tak nisko. W sezonie 2014/2015 drużyna prowadzona przez Ryszarda Tarasiewicza również miała na koncie 8 punktów, ale była przedostatnia.
Na tym etapie rozgrywek piłkarskiej elity kielczanie trzykrotnie byli nawet wiceliderami tabeli. W sezonie 2006/2007 podopieczni Ryszarda Wieczorka mieli na koncie 21 punktów i do pierwszej Wisły Kraków tracili trzy „oczka”. Rok później zespół trenera Jacka Zielińskiego miał w dorobku aż 28 punktów, ale „Biała Gwiazda” cztery więcej.
Ostatni raz, z tak wysokiej pozycji po rozegraniu dwunastu spotkań, kielczanie cieszyli się w sezonie 2010/2011. Drużyna prowadzona przez Marcina Sasala miała zdobyte 23 punkty i traciła dwa do liderującej Jagiellonii Białystok.