Prawie miesiąc trwało załatwianie wszelkich niezbędnych formalności związanych ze sprowadzeniem do Korony Kielce Argentyńczyka Andresa Lioia. 22–letni ofensywny piłkarz został w końcu w połowie sierpnia wypożyczony z Club Atlético Rosario Central z opcją wykupu po zakończeniu sezonu.
Po siedemnastu dniach od oficjalnej prezentacji, wychowanek klubu z prowincji Santa Fe, zadebiutował w PKO Ekstraklasie. „Żółto–czerwoni” przegrali przed własną publicznością z Jagiellonią Białystok 0:2, a Argentyńczyk spędził na boisku 35 minut.
Od tego meczu minęło już półtora miesiąca. Adres Lioi wystąpił w tym czasie w pięciu spotkaniach trzecioligowych rezerw, ale szans na kolejne minuty w pierwszej drużynie nie otrzymał ani od Gino Lettieriego, ani jego następcy Mirosława Smyły.
– Chłopak jest po rozmowie ze mną. Zadeklarował pełne zaangażowanie i chęć udowodnienia, że jest wartościowym piłkarzem. Dajmy mu trochę czasu. Na pewno potencjał i umiejętności jakieś ma, ale muszę zobaczyć to w grze. W perspektywie czasu i na niego przyjdzie pora. Czy zda egzamin? To już zależy od niego. Natomiast nikt o nim nie zapomniał i nie skreślił – stwierdził trener Mirosław Smyła.
W poprzednim sezonie Andres Lioi zagrał w jedenastu meczach argentyńskiej ekstraklasy. Przez dwa lata zgromadził dwadzieścia jeden spotkań, w których strzelił trzy gole. Co ciekawe, wszystkie w starciu z Club Olimpo.
Jego kontrakt z Club Atlético Rosario Central obowiązuje do końca czerwca 2021 roku.