Piłkarze ŁKS wygrali z Koroną Kielce 4:1 (2:1) w 11. kolejce ekstraklasy. Ostatni w tabeli łodzianie zwyciężając przed własną publicznością przerwali serię ośmiu ligowych porażek z rzędu.
Mimo że gospodarze nie zdobyli punktu od 27 lipca, kielczanie zaczęli mecz głęboko cofnięci pod własną bramkę, nastawiając się jedynie na kontrataki. Jeden z nich mógł zakończyć się golem gości w 7. minucie, kiedy w polu karnym ŁKS poślizgnął się kapitan łodzian Maksymilian Rozwandowicz i w ostatniej chwili strzał Michała Żyro zablokował Jan Sobociński. Gracze ŁKS zaś mimo optycznej przewagi długo nie mogli zaskoczyć niczym piłkarzy Korony, rozgrywając swoje akcje zbyt wolno i przewidywalnie.
Ciekawiej zrobiło się w drugiej części pierwszej połowy. Na szybszą akcję i prowadzenie swojego zespołu kibice beniaminka ekstraklasy doczekali się w 27. minucie. Wówczas po ładnej wymianie piłki między Danim Ramirezem i Michałem Trąbką, trafiła ona do stojącego na piątym metrze Rafała Kujawy, który pokonał Marka Kozioła. Kilkadziesiąt sekund później podopieczni trenera Kazimierza Moskala prowadzili 2:0. Podwyższyć wynik mógł już Trąbka, jego strzał obronił jednak bramkarz Korony, ale po chwili akcję i podanie Piotra Pyrdoła wykończył Kujawa.
Przed zmniejszeniem rozmiarów prowadzenia, ekipę gospodarzy w 36. minucie uchronił Arkadiusz Malarz, który obronił pierwszy celny strzał graczy Korony w wykonaniu Milana Radina. W końcówce pierwszej połowy mniej szczęścia w swoim polu karnym miał Pyrdoł, którego odbita od Żyry piłka trafiła w rękę. Arbiter podyktował jedenastkę po wideoweryfikacji, a straty zespołu trenera Mirosława Smyły do jednego gola tuż przed przerwą zmniejszył kapitan Adnan Kovacevic.
Druga połowa w pełni już należała do podopiecznych Moskala, którzy prezentowali się dużo pewniej niż w poprzednich spotkaniach. Częściej gościli też pod polem karny rywali, co w końcu przyniosło powodzenie. W 59. minucie po faulu na Pyrdole, dobrze dośrodkował Ramirez, a efektownym strzałem głową żadnych szans Koziołowi nie dał Jan Grzesik. To był pierwszy gol 24-letniego obrońcy w ekstraklasie. Siedem minut później po raz trzeci na listę strzelców w tym meczu wpisał się Kujawa, który bramkarza gości pokonał uderzeniem zza pola karnego.
W końcówce efektowne i długo oczekiwane zwycięstwo beniaminka ekstraklasy jeszcze jednym trafieniem mógł przypieczętować Kujawa, lecz strzał 31-letniego napastnika zatrzymał Ivan Marquez.
ŁKS Łódź – Korona Kielce 4:1 (2:1)
Bramki: 1:0 Rafał Kujawa (27), 2:0 Rafał Kujawa (29), 2:1 Adnan Kovacevic (43-karny), 3:1 Jan Grzesik (59-głową), 4:1 Rafał Kujawa (66).
Żółta kartka – ŁKS Łódź: Jan Grzesik, Piotr Pyrdoł.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 5 160.
ŁKS Łódź: Arkadiusz Malarz – Jan Grzesik, Maksymilian Rozwandowicz, Jan Sobociński, Adrian Klimczak – Dani Ramirez (81. Pirulo), Dragoljub Srnic, Ricardo Guima, Michał Trąbka (60. Łukasz Piątek), Piotr Pyrdoł (87. Patryk Bryła) – Rafał Kujawa.
Korona Kielce: Marek Kozioł – Grzegorz Szymusik, Piotr Pierzchała, Ivan Marquez, Daniel Dziwniel – Matej Pucko, Adnan Kovacevic, Milan Radin (55. Jakub Żubrowski), Erik Pacinda (73. Wato Arweładze), Ivan Jukic (60. Uros Duranovic) – Michał Żyro.