Świętokrzyscy kandydaci w wyborach parlamentarnych z Koalicji Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Lewicy podważają niezależność Przemysława Gierady, kandydata do Senatu z Kielc i powiatu kieleckiego. Powodem ataku jest… reklama sponsorowana na jednym z portali społecznościowych.
Zdaniem przedstawicieli opozycji, Przemysław Gierada ma być rzekomo kandydatem wspieranym przez Prawo i Sprawiedliwość, które w okręgu nr 83 w wyborach do Senatu reprezentuje ubiegający się o reelekcję Krzysztof Słoń.
Zdaniem radnego Marcina Chłodnickiego, startującego w wyborach z list Lewicy, dowodem na brak transparentności niezależnego kandydata, mają być internetowe reklamy Przemysława Gierady. W ocenie radnego SLD, nazwisko Pauli Kopciak, które widnieje przy reklamach sponsorowanych niezależnego kandydata do Senatu jednoznacznie kojarzy się z Prawem i Sprawiedliwością. Taki wniosek Marcin Chłodnicki wysnuł na podstawie zdjęć znalezionych na jednym z portali internetowych.
– Ta osoba w ostatnich miesiącach bardzo często pojawia się na zdjęciach z wydarzeń z udziałem polityków Prawa i Sprawiedliwości, między innymi z senatorem Krzysztofem Słoniem – twierdzi Chłodnicki.
Zdaniem przedstawicieli opozycji, kandydatura Przemysława Gierady jest wspierana przez Prawo i Sprawiedliwość tylko po to, aby osłabić i odebrać głosy Edwardowi Rzepce, ubiegającemu się o mandat senatora, popieranemu przez ugrupowania opozycyjne.
Zdecydowany odpór tezom prezentowanym przez kandydatów opozycji dał Przemysław Gierada, który podczas specjalnie zwołanego spotkania z dziennikarzami w piątkowy wieczór stanowczo stwierdził, że posądzenia o jakiekolwiek związki jego kampanii i jej finansowanie ze źródeł związanych z Prawem i Sprawiedliwością są obrzydliwe i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
– Jeżeli chodzi o sposób finansowania mojej kampanii wyborczej, wszystkie środki pochodzą tylko i wyłącznie z mojej kieszeni. Żadna złotówka nie została wpłacona przez jakąkolwiek inną osobę na Komitet Wyborczy Wyborców adwokata Przemysława Gierady – podkreśla.
Przemysław Gierada wyjaśnił także, że kampania prowadzona na portalu Facebook nie została sfinansowana przez jego wolontariuszkę, jaką jest Paula Kopciak.
– Wszystkie wpłaty na rzecz tego portalu pochodzą tylko i wyłącznie z rachunku mojego komitetu wyborczego. Pani Paula Kopciak w żadnym wypadku nie finansuje tej kampanii. Jej nazwisko widnieje tam tylko i wyłącznie z uregulowań portalu Facebook – zaznacza.
Jak stwierdził kandydat do Senatu, wiązanie osoby Pauli Kopciak z Prawem i Sprawiedliwością na podstawie zdjęć na portalu społecznościowym jest nadużyciem, które nie uprawnia nikogo do określania na podstawie fotografii jej sympatii i poglądów politycznych. Przemysław Gierada stanowczo protestował przeciwko określaniu jego kandydatury, jako „konia trojańskiego PiS”, który ma odebrać głosy kandydatowi opozycji.
Jak informuje Paula Kopciak, jako koordynator projektu Regionalnego Ośrodka Debaty Międzynarodowej nadzorowanego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a także przedstawicielka Fundacji imienia Stefana Artwińskiego jest obecna podczas wielu wydarzeń, niezwiązanych tylko z obecnością przedstawicieli partii rządzącej, ale także przedstawicieli innych ugrupowań politycznych. Jak zaznacza, dowodem na to może być przeprowadzona w ostatnim czasie debata o smogu, na której obecni byli m. in. przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej.