Pomimo zapewnień, że wkrótce wróci i odda rower, i tak stanie przed sądem. Mowa o 36-letnim mieszkańcu gminy Chmielnik.
Mężczyzna pod koniec września ukradł jednoślad warty 800 złotych z gospodarstwa agroturystycznego, w którym wynajmował pokój. Na miejscu pozostawił jednak list do gospodarza, w którym zapewniał, że za kilka dni wróci i się z nim rozliczy.
Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach relacjonuje, że ostatnio do funkcjonariuszy w Chmielniku zgłosił się 42-letni mężczyzna, który prowadzi gospodarstwo agroturystyczne. Twierdził, że pod koniec września z jego terenu został skradziony rower. Okazało się, że na miejscu przestępstwa sprawca zostawił kartkę, na której napisał, że wróci za kilka dni i się z nim rozliczy. List został podpisany imieniem i nazwiskiem.
Złodziej był już wcześniej notowany. Funkcjonariusze zatrzymali go po kilku godzinach. Grozi mu 5 lat pozbawienia wolności.