W 3. kolejce I ligi piłkarek ręcznych Korona Handball Kielce niespodziewanie przegrała z SPR Olkusz 27:29 (12:16). Najwięcej bramek dla Korony Handball rzuciła Dominika Więckowska – 9, a wśród gości najskuteczniejsza okazała się Natalia Kolonko, która także zdobyła 9 goli.
Kielczanki raziły nieskutecznością w ataku, nie wykorzystały aż sześciu rzutów karnych, a zaporą nie do przejścia w bramce gości była Dagmara Knapik.
Trener „Koroneczek” Paweł Tetelewski próbował tłumaczyć porażkę tym, ze zespół w ciągu ostatnich trzech tygodni zaledwie dwa razy spotkał się na treningach w pełnym składzie.
– Popełnialiśmy proste błędy, nasza gra nie była płynna, nałożyła się do tego niesamowita gra bramkarki, nie wykorzystaliśmy aż sześć rzutów i wiele sytuacji stuprocentowych też podbijanych przez bramkarkę olkuszanek i stąd taki wynik, jaki mamy – dodał szkoleniowiec.
Z kolei trener SPR Olkusz Kamil Zawada, pytany, czy spodziewał się, że tutaj można wywalczyć jakąkolwiek zdobycz punktową, odparł, że wierzył w swoje zawodniczki.
– Spodziewałem się tego, że możemy tutaj nawet zgarnąć pełną pulę. Widzieliśmy, że gramy z bardzo mocnym zespołem, ale wiedziałem też, że jeżeli moje zawodniczki zagrają na wysokim poziomie, na wysokim procencie skuteczności, kiedy pomoże bramkarka to możemy się pokusić o 3 punkty – powiedział trener gości.
Dominika Więckowska, rozgrywająca Korony Handball przyznała, że zespół z Olkusza zaskoczył jej zespół.
– Popełniliśmy za dużo błędów własnych, bolą te niewykorzystane rzuty karne. Gdyby choć połowę udało się je zamienić na bramki to wynik byłby całkiem inny. Tak jest jednak sport, że nie wszystko się udaje. Na pewno żadna z nas nie odpuściła, każda chciała i walczyła do końca, żeby chociaż ten jeden punkt został w Kielcach. Nie udało się. Szkoda – dodała zawodniczka Korony Handball.