Zagraniczni grzybiarze, którzy obozowali w Złotej Wodzie koło Łagowa opuścili swoją siedzibę i przenieśli się w okolice Nowej Słupi oraz Suchedniowa. Takie sygnały docierają do nas od słuchaczy.
Marlena Dyk, pracująca w Zajeździe Złota Woda przyznaje, że grupa obcokrajowców nocowała w okolicy przez kilka dni.
– Było to kilkadziesiąt osób. Spali w busach i namiotach. Przychodzili do nas zjeść i wypić kawę. W piątek byli dość głośno, pozwalali sobie popić. Siedzieli też dość długo, dlatego musieliśmy ich wyprosić – dodaje Marlena Dyk.
Podleśniczy Zbigniew Wirecki z Nadleśnictwa Łagów potwierdza, że obcokrajowcy zbierają grzyby w lasach w okolicy Łagowa i Bielin.
– Pantoflową pocztą słyszałem, że dochodziło do jakichś niebezpiecznych przypadków i do kradzieży grzybów, ale moim zdaniem to nie jest prawda. Do mnie takie zgłoszenia nie trafiły – powiedział Zbigniew Wirecki.
Grzybiarze z Ostrowca Świętokrzyskiego, którzy wybrali się na zbiór w okolice Nowej Słupi przyznają, że grupa jest widywana w okolicach tej miejscowości. Na kilogramie borowików sprzedanych na skupie w naszym regionie można zarobić nawet 20 złotych. Jednak zdaniem grzybiarzy, dużo większy zysk przynosi sprzedaż grzybów w okolicach Warszawy, gdzie można dostać nawet 8 euro. Najbardziej rentowna jest jednak sprzedaż w Niemczech. Tam kilogram grzybów wyceniany jest na 20 euro.