180 razy interweniowali świętokrzyscy strażacy w związku z poniedziałkową wichurą. Zgłoszenia dotyczyły głównie połamanych drzew i uszkodzonych dachów. O godzinie 10.00 we wtorek bez prądu pozostawało jeszcze ponad 2 tys. odbiorców.
Jak poinformował PAP dyżurny Wojewódzkiego Stanowska Koordynacji Ratownictwa PSP w Kielcach, w związku poniedziałkowymi silnymi wiatrami strażacy interweniowali 180 razy. 145 interwencji dotyczyło powalonych i połamanych drzew. Najwięcej było ich w powiatach kieleckim, jędrzejowskim i koneckim.
W miejscowości Gorzków w powiecie kazimierskim drzewo spadło na samochód, którym podróżowały dwie osoby. Jedna z nich została przewieziona do szpitala.
Uszkodzonych zostało 12 dachów na budynkach mieszkalnych i 11 na gospodarczych. W trzech przypadkach agregaty prądotwórcze podtrzymywały pracę respiratorów w domach pacjentów podczas przerwy w dostawie prądu.
Na godz. 10 we wtorek bez prądu pozostawało w woj. świętokrzyskim nadal ponad 2 tys. odbiorców. Uszkodzonych było 15 linii średniego napięcia. „W godzinach rannych udało się nam opanować sytuację. Najwięcej uszkodzonych linii jest w okolicach Ostrowca Św. i Skarżyska-Kamiennej. Jest chodzi o stolicę regionu Kielce, na ten moment usunęliśmy wszystkie awarie” – powiedziała PAP Anna Szcześniak z PGE Dystrybucja Skarżysko.
W powiatach opatowskim i staszowskim prąd nie dociera jeszcze do około 80 gospodarstw. „Mamy uszkodzone dwie linie średniego napięcia, w gminie Osiek w powiecie staszowskim i w gminie Tarłów w powiecie opatowskim. Prace potrwają tam jeszcze około dwóch, trzech godzin” – podkreślił Łukasz Boczar z PGE Dystrybucja Rzeszów.