Trójka dzieci zgubiła się podczas wczorajszej nawałnicy, w lesie w okolicy Stąporkowa. Udało się je odnaleźć, dzięki telefonicznej współpracy jednego z nich z policjantami.
Około godziny 19.00, dyżurny koneckiej policji otrzymał informację, że w lesie pod Stąporkowem zgubiła się trójka nastolatków. Na miejsce od razu ruszyły wszystkie jednostki miejscowej policji. Dyżurnemu udało się nawiązać kontakt telefoniczny z zaginionymi – informuje Marta Przygodzka, rzecznik prasowy koneckiej policji.
– Dyżurny poinstruował zgłaszającego chłopca, żeby grupa trzymała się razem, nie przemieszczała się i nie ukrywała bezpośrednio pod drzewami – przekazuje Marta Przygodzka. Poszukiwania komplikowały warunki pogodowe, silny wiatr i deszcz.
Policjanci poinstruowali chłopca, jak ma wskazać swoje położenie przy pomocy GPS, a następnie pieszo weszli do lasu szukać zaginionych. Stosunkowo szybko udało się odnaleźć przemoknięte i zziębnięte dzieci: 14-letniego chłopca i dwie jedenastolatki.
Jak się później okazało, jedna z dziewczynek w czasie grzybobrania z opiekunami zgubiła w lesie telefon. W związku z tym, bez powiadamiania rodziców razem z 2 kolegami postanowiła go odnaleźć.