Korona pokonała na „Suzuki Arenie” Śląsk Wrocław 1:0 (0:0) w meczu 10. kolejki PKO Ekstraklasy. Gola na wagę zwycięstwa zdobył w 79. minucie Milan Radin. Do siatki wcześniej trafił także Ivan Jukić, ale sędzia odgwizdał spalonego.
Wrocławianie przyjechali do Kielc z zamiarem podtrzymania imponującej serii. Śląsk nie przegrał ostatnich czternastu ostatnich spotkań w ekstraklasie. Natomiast kielczanie w pojedynku z wiceliderem tabeli chcieli sięgnąć po drugie zwycięstwo w rozgrywkach. Na inaugurację wygrali z Rakowem Częstochowa, ale w ośmiu kolejnych meczach zdobyli zaledwie dwa punkty.
Goście zagrali bez Adriana Łyszczarza, Krzysztofa Mączyńskiego i Mateusza Radeckiego. W Koronie zabrakło kontuzjowanych Jakuba Żubrowskiego i Michała Gardawskiego oraz pauzującego za żółte kartki Ognjena Gnjatica.
Zespół z Dolnego Śląska rozpoczął od mocnego uderzenia i już w drugiej minucie mógł objąć prowadzenie. Po podaniu od Jakuba Łabojko, Przemysław Płacheta znalazł się sam na sam z bramkarzem Korony Markiem Koziołem, ale przegrał ten pojedynek. W kolejnych minutach na boisku nie działo się wiele ciekawego, a gra toczyła się głównie w środku pola. W 18. min. po raz drugi z dobrej strony pokazał się Kozioł, który odważnym wyjściem poza pole karne zażegnał niebezpieczeństwo.
Pierwszą groźną sytuację gospodarze stworzyli sześć minut później. Erik Pacinda wypatrzył w polu karnym Śląska Marcina Cebulę, ale uderzenie pomocnika kielczan zablokował obrońca wrocławskiej drużyny. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową strzelał Adnan Kovacevic, ale Matus Putnocky był na posterunku. Kielecki zespół poszedł za ciosem i w 32. min. przeprowadził groźną kontrę. Cebula uruchomił Pacindę, ten wpadł w pole karne, ale strzał Słowaka obronił bramkarz wrocławian.
Osiem minut później ponownie zakotłowało się pod bramką Śląska. Ivan Jukic dokładnie podał do Cebuli, ale dośrodkowanie zawodnika Korony zablokował defensor Śląska. Pod koniec pierwszej połowy obudził się zespół trenera Vitezslava Lavicki. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry na strzał zza pola karnego zdecydował się Michał Chrapek, ale Kozioł ponownie potwierdził, że zna swój fach. Po 45 minutach kieleccy kibice mogli być zadowoleni. Co prawda ich pupile nie zdobyli bramki, ale zaprezentowali się zdecydowanie lepiej, niż w ostatnich spotkaniach.
Trzy minuty po zmianie stron obrońca Korony Grzegorz Szymusik sfaulował przed własnym polem karnym Roberta Picha. Z rzutu wolnego na bramkę Korony uderzał Chrapek, ale bramkarz kielczan nie miał żadnych problemów ze złapaniem piłki. Piłkarze Śląska odważnie ruszyli do przodu i co pewien czas pod bramką Korony było niebezpiecznie. W 59. min. na strzał zdecydował się Pich, jego uderzenie odbił przed siebie Kozioł, ale obrońcy Korony zażegnali niebezpieczeństwo.
Kielczanie oddali inicjatywę gościom. Widząc to trener Mirosław Smyła zdecydował się na dwie zmiany. W 65. min. niewidocznego Michała Żyrę zmienił Michal Papadopulos, a minutę później Marcina Cebulę zastąpił Milan Radin. Po tych roszadach Korona zaczęła grać odważniej. Siedem minut później, po dośrodkowaniu Mateja Pucko, do bramki Śląska trafił Ivan Jukic, ale sędzia Paweł Gil po konsultacji z wozem VAR odgwizdał spalonego.
W 76. minucie wydawało się, że wysiłki gospodarzy uwieńczone zostaną powodzeniem. Po strzale kapitana Korony Adnana Kovacevica, piłkę z linii bramkowej wybił głową Israel Puerto. Kolejną szansę, trzy minuty później, kielczanie już wykorzystali. Obrońcy Śląska popełnili błąd przy wyprowadzaniu piłki. Matej Pucko podał do Radina, a serbski pomocnik precyzyjnym uderzeniem z 20 metrów pokonał bramkarza wrocławian.
Gospodarze grali niezwykle ambitnie i dowieźli zwycięstwo do końca, drugie w tym sezonie. Trzy punkty Koronie uratował Kozioł, broniąc w ostatnich sekundach strzał Chrapka. Śląsk poniósł pierwszą porażkę w rozgrywkach.
Korona Kielce – Śląsk Wrocław 1:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Milan Radin (79).
Żółta kartka – Korona Kielce: Grzegorz Szymusik, Milan Radin. Śląsk Wrocław: Israel Puerto, Filip Markovic, Daniel Szczepan.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 3 651.
Korona Kielce: Marek Kozioł – Grzegorz Szymusik, Piotr Pierzchała, Ivan Marquez, Daniel Dziwniel – Matej Pucko, Adnan Kovacevic (89. Themistoklis Tzimopoulos), Marcin Cebula (66. Milan Radin), Erik Pacinda, Ivan Jukic – Michał Żyro (65. Michal Papadopulos).
Śląsk Wrocław: Matus Putnocky – Łukasz Broź, Israel Puerto, Wojciech Golla, Dino Stiglec – Lubambo Musonda (54. Filip Markovic), Michał Chrapek, Robert Pich, Jakub Łabojko (83. Diego Zivulic), Przemysław Płacheta – Erik Exposito (77. Daniel Szczepan).