Wymuszanie pierwszeństwa, to nagminny grzech świętokrzyskich kierowców. Z policyjnych statystyk wynika, że to przyczyna 96 proc. zdarzeń na drodze. Od początku roku doszło do prawie 200 takich wypadków, zginęło w nich 30 osób.
– Kierowcy ignorują znak „ustąp pierwszeństwa przejazdu” – podkreśla Joanna Żelezik z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
– Osoby prowadzące pojazdy są albo za mało uważne, albo po prostu nie obserwują tego, co dzieje się na drodze i nie zwracają uwagi na znaki, do których powinni się stosować – mówi Joanna Żelezik.
Taka sytuacja jest między innymi w powiecie koneckim, na skrzyżowaniu dróg krajowych nr 42 i 74 w Rudzie Malenieckiej. Od początku roku cztery osoby straciły tam życie.
W statystyce znajdują się także potrącenia pieszych, którzy często wybiegają prosto przed samochód, albo nie widzą zbliżającego się pojazdu, ponieważ patrzą w telefony komórkowe. Mariusz Bednarski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach przypomina, że niezależnie od rodzaju skrzyżowania, zawsze powinniśmy zachować na nim szczególną ostrożność.
– Zarówno kierowcy, jak i piesi korzystają z rozpraszaczy. Są nimi głównie telefony komórkowe i tablety. Okazuje się, że nie tylko osoby prowadzące pojazd spoglądają w smartfony, ale także piesi, którzy zbliżając się do przejścia, uwagę skupiają na ekranie, a nie otoczeniu – dodaje Mariusz Bednarski.
Okazuje się, że w regionie najbezpieczniejsze są skrzyżowania dróg równorzędnych. Zatrzymują się na nich kierowcy jadący z każdej strony. Do 9 września na tego typu krzyżówkach doszło do dwóch wypadków, w których nikt nie zginął. Joanna Żelezik wyjaśnia, że może to wynikać z faktu, że występują one przede wszystkim na małych drogach osiedlowych, gdzie kierowcy poruszają się z niewielką prędkością.