Kierowcy motocykli i quadów, którzy szaleją po leśnych szlakach wciąż są zmorą turystów i spacerowiczów. Tylko w ubiegły weekend kielecka Straż Miejska otrzymała zgłoszenie o crossowcach jeżdżących na górze Telegraf, natomiast policja o niebezpiecznych rajdach w Cedzynie i na Zalesiu.
Jak powiedział Karol Macek, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Kielcach, ci którzy urządzają sobie nielegalne wyścigi w lasach i na szlakach turystycznych, zagrażają bezpieczeństwu wypoczywających, niszczą runo leśne i uprawy, a hałas wydobywający się z ich pojazdów płoszy zwierzęta.
Najwięcej interwencji zgłaszanych jest w weekendy. Ładną pogodę wykorzystują miłośnicy ekstremalnej jazdy, lekceważąc to, że jednocześnie psują wypoczynek innym. Są uciążliwością zarówno dla spacerowiczów, jak i dla mieszkańców okolic, po których jeżdżą. Problem kierowców crossów i quadów rozpoczyna się wiosną i trwa do późnej jesieni. Właściciele motocykli i czterokołowców ignorują zakazy łamiąc prawo, bo wjazd pojazdem mechanicznym na teren leśny bez zezwolenia jest wykroczeniem. Kara może wynieść nawet 500 złotych.
Od kilku lat policja prowadzi wspólne akcje ze strażą leśną. To cykliczne kampanie informacyjne. Wiele z nich zakończyło się nałożeniem mandatów i skierowaniem spraw do sądu za naruszenie zasad ruchu drogowego. Jak przypomina Karol Macek, w regionie powstało wiele torów motocrossowych, które stanowią bezpieczną i legalną alternatywę dla jazdy po lasach. Są to profesjonalnie przygotowane trasy o różnym stopniu trudności. Zaletą ich jest wyposażenie w apteczkę do udzielenia pierwszej pomocy.