Miles Davis jako muzyk przekraczający granice, ale też człowiek, bokser i malarz, prekursor wielu gatunków muzycznych i trudny w codziennym życiu partner. Niezwykle bogaty obraz wybitnego trębacza, przedstawiony w filmie pod tytułem „Miles Davis: Birth of the Cool”, w poniedziałkowy wieczór otworzył XVIII edycję Memorial To Miles Targi Kielce Jazz Festival.
To był wstęp do odbywającego się od prawie dwóch dekad w stolicy regionu święta muzyki improwizowanej. Patronem festiwalu jest Miles Davis. Film dokumentalny w reżyserii Stanleya Nelsona przypomniał wielu osobom sylwetkę artysty.
– Miles Davis jest dość znaną postacią i wielu zaskoczeń nie było w tym filmie, aczkolwiek bardzo ciekawie był zobrazowany świat, który go otaczał – przyznał pan Mateusz.
– Przypomnienie całego życia, choć były też nowe dla mnie fakty, jakim był człowiekiem, jak żył i jak zmarł. To była trochę mroczna postać. O wielu historiach z jego życia się nie słyszało. Jego wizytówką była jego muzyka – dodał pan Dariusz.
Dla części widzów Miles Davis był postacią znaną właśnie od strony muzycznej. Pani Ewa przyznała, że film pokazał jej człowieka.
– Dla mnie wszystko było nowe. Ten film pozwolił mi odkryć jego osobowość. Wielki człowiek – podkreśliła.
Przekrój wiekowy widzów, którzy zasiedli na widowni był spory. Nie brakowało młodych miłośników jazzu. Pani Ewa przyszła na projekcję razem ze swoją 9-letnią córką Hanią. Przyznała, że próbuje swoją fascynację tą muzyką zaszczepić w córce. Zdradziła, że jazz kojarzy się jej z młodością, wolnością, studiami.
– Na Festiwal przyszłam po raz pierwszy, wydaje mi się, że około 15 lat temu. Pamiętam z tego czasu koncert braci Pospieszalskich. Potem różnie bywało, natomiast teraz próbuję znów wrócić na koncerty. W zeszłym roku byłyśmy z córką na Michale Urbaniaku. Bardzo ciekawe wydarzenia – zaznaczyła.
Podczas tegorocznej edycji Memorial To Miles Targi Kielce Jazz Festival koncertów będzie dużo więcej niż zazwyczaj. Koncerty wypełnią aż sześć wieczorów. Jak podkreśla Krzysztof Zięba, pierwszy z nich już we wtorek, o godzinie 19.00 na Małej Scenie Kieleckiego Centrum Kultury.
– Wystąpi Gary Hammond Quartet – fuzja jazzu i funky. Zespół powołany przez Jacka Klesyka, propagatora brzmienia organów Hammonda. Zapraszamy serdecznie. Po prostu trzeba z nami być – zachęca.
Wstęp na koncert jest wolny.