Nowatorski program „Stop dla czadu” był realizowany od 2016 roku. W sumie, opłacone przez miasto urządzenia trafiły do 27,5 tysiąca mieszkań w Kielcach.
W Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie wciąż jest jeszcze 1,2 tysiąca czujników do rozdysponowania – informuje Marek Scelina, dyrektor placówki.
– Mimo, że rozwieszaliśmy informacje o czujnikach, które nadal są do odbioru, to reakcja kielczan była sporadyczna. Gwarancja na urządzenia wynosi 5 lat, czyli nawet te rozdane najwcześniej będą działać do 2021 roku. Warto jednak pamiętać, że aby urządzenie dobrze funkcjonowało należy raz w roku wymienić w nim baterie – zwraca uwagę dyrektor.
Radnego Marcina Stępniewskiego z PiS nie przekonują argumenty, że obecnie zainteresowanie jest niewielkie. Za dwa lata bowiem pierwsze czujniki stracą już gwarancję.
– W przypadku tych urządzeń gwarancja wynosi 5 lat. Po upływie tego czasu nie będą się one już nadawać do użytku i zainteresowanie mieszkańców z pewnością wzrośnie. Dlatego program powinien być kontynuowany – przekonuje Marcin Stępniewski.
Koszt zakupu czujników czadu wyniósł ponad 1,2 mln złotych. Czujniki czadu rozdawali również strażacy. Kilka w ramach akcji profilaktycznych trafiło m.in. do mieszkańców Pińczowa, Gacek i Brześcia.