Na specjalnej konferencji prasowej przedstawiony został nowy trener piłkarzy Korony Kielce. Jest nim Mirosław Smyła. 50-letni szkoleniowiec zastąpi zdymisjonowanego przed dwoma tygodniami Gino Lettieriego.
OBEJRZYJ WIDEO Z KONFERENCJI
16.33. – Zakończyła się konferencja prasowa.
16.30. – Cel jest jeden. Wygrywać co jest do wygrywania. Patrzmy wspólnie w przyszłość, nie będzie na pewno łatwo i nie oczekujmy, że nowy trener będzie wszystko wygrywać. Jeśli trener zajmie określone miejsce, trener Mirosław Smyła zostanie automatycznie z nami na dłużej.
16.28. – To będzie coś innego, ale nie wpadajmy ze skrajności w skrajność. W drużynie nie będzie rewolucji kadrowej. Kadra ma odpowiednią jakość i wraz z nowym trenerem powinna jak najszybciej wyjść z kryzysu. Trend obcokrajowców jest w najlepszych ligach. Nawet ostatnio w Borussii Dortmund, czy w Liverpoolu. U nas faktycznie ostatnio było 4-5 Polaków, ale cały czas dążymy, żeby było ich więcej. Rynek jest niestety, jaki jest.
16.27. – Czy to będzie nowe otwarcie? Trener Smyła to zupełne przeciwieństwo trenera Letteriego?
16.26. – Najważniejsza jest dzienna praca z drużyną i dojście do zawodników, otworzenie ich głów.
16.23. – Fajnym przykładem jest trener Wisły Kraków, którego jeszcze niedawno nikt nie znał. W całej Polsce jest mnóstwo takich trenerów. Piłka nożna polega na tym, aby z pojedynczych zawodników stworzyć zespół i takie zapewnienie otrzymaliśmy od trenera Smyły.
16.2.2 – Chciałem najpierw porozmawiać, posłuchać, jaką trener ma wizję na współpracę. Trener nie był jedynym kandydatem, w wąskim gronie było 4-5 trenerów, a ofert było kilkadziesiąt. Nikt nie był uprzywilejowany. Z trenerem Smyłą w ogóle się nie znaliśmy. Po rozmowie 5-minutowej wspólnie z prezesem Paprockim stwierdziliśmy, że to jest nasz kandydat.
16.21. – Czym trener przekonał do siebie Prezesa?
16.20. – Będziemy mocno współpracować z trenerem Smyłą. Mam na głowie kurs UEFA Pro, muszę jeździć na mikrostaże po całej Polsce. Nie wyobrażam sobie pracy na stałe przy pierwszej drużynie. To jest dobra decyzja dla wszystkich.
16.20. – Pytanie do Sławomira Grzesika. Jak będzie wyglądała współpraca z trenerem Smyłą?
16.20. – Trzeba się przyjrzeć młodym zawodnikom. Miałem przyjemność pracować z Arkiem Milikiem, wtedy 15-latkiem. Dziś wiemy, jaką karierę zrobił.
16.18. – Ten element jest bardzo ważny, ale to nie jest priorytet. Na ten temat nie rozmawialiśmy.
16.17. – Czy rozmawiał Pań już z zarządem odnośnie planów transferowych?
16.16. – Nie ma problemu przekazu. Wierzę, że nie będzie żadnego problemu. Trzeba walczyć i grać. Trener Grzesik to potwierdzi, dowiódł tego w ciągu dwóch tygodni.
16.14. – Chcę zrealizować marzenia. Będę dążył do tego, aby trening był przyjemnością. To udało mi się stworzyć w Wigrach.
16.13. – Wyjazd kilkaset kilometrów od domu był błędnym kołem. Ekstraklasie się jednak nie odmawia.
16.13. – Czy będzie Pan mieszkał w Kielcach na stałe?
16.12. – Wszystko zostało przygotowane bardzo profesjonalne. Minimum to utrzymanie, a im wyższe miejsce, tym większy splendor. Ekstraklasie się nie odmawia. W Kielcach czuć ogromny klimat, mam nadzieję, że to pozostanie i nie jest to tylko pierwsze wrażenie. Chcę po prostu zrealizować swoje marzenie, ale też pomóc drużynie. Naszym celem jest to, aby drużyna przekładała formę z treningu na mecz. To mi się udało w Wigrach. Życzę wszystkim, aby przeżyli to, co ja, pomimo stresu w ostatniej kolejce.
16.12. – Czy propozycja była zaskoczeniem? I jaki cel przyświecał będzie Panu w pracy z drużyną?
16.11. – Na pewno w sztabie szkoleniowym pojawi się jedno nowe nazwisko, na razie jednak nie zdradzę szczegółów. Nie będzie innych zmian.
16.11 – Kiedyś ktoś zapytał, czy mogę zagwarantować awans. Gwarancja to jest na lodówki, telewizory. Sztuką jest dobrać taktykę do tego, co jest w szatni. Miałem okazję oglądać grę sparingową z Rakowem, a potem z Wisłą. Postęp był ogromny. To wszystko rola Sławomira Grzesika. Jeszcze raz wielkie słowa uznania dla niego.
16.10. – Jaka może być Korona pod wodzą trenera?
16.10. – Coś zostało zasiane przez trenera Grzesika i nie wolno tego zburzyć. Mikrocykl będzie dalej taki sam, jak do tej pory, ale z moimi małymi zmianami. Dziś będziemy przyglądać się drużynie Lechii Gdańsk.
16.09. – Czy mikrocykl treningowy będzie wyglądał według planu, który został ustalony?
16.08. – Do szatni wejdzie język polski. Jesteśmy w naszym kraju i on nadal obowiązuje
16.07. – Czy trzeba mieć specjalnie predyspozycje do szatni z tak wieloma zawodnikami zagranicznymi?
16.06. – Nie mam w zwyczaju pchać się do pracy. Wysłałem CV do prezesa, bo życzył sobie tego. Stres jest zawsze, ale w odpowiedniej dawce jest potrzebny. Bez stresu ten zawód nie istnieje.
16.05. – Czy to klub zgłosił się do Pana, czy to Pan aplikował? Czy odczuwa Pan niepokój?
16.04. – Nie przyszedłem tu niczego zburzyć, przyszedłem dołożyć kolejne elementy. Chcę, aby drużyna grała jeszcze lepiej. Po to tu przyszedłem.
16.03. – Trener Smyła przywitał się z dziennikarzami. Powiedział, że oglądał ostatni mecz Korony na żywo i podkreślił, ze trener Grzesik wykonał znakomitą pracę. Rozumiem, że trener ma ogromne obciążenie w postaci obowiązków, kończy kurs UEFA Pro. Cieszę się, że będę miał jego wsparcie w postaci asystenta. Zaczątek budowania czegoś nowego trener Grzesik wykonał i za to należą mu się podziękowania.
16.03. – Trener Grzesik zostanie asystentem nowego trenera. Jest nim Mirosław Smyła. Nowy trener podpisał kontrakt na jeden rok z opcją przedłużenia.
16.02. – Prezes Krzysztof Zając na wstępie podziękował trenerowi Grzesikowi za pracę, którą wykonał z drużyną przez dwa tygodnie.
16.00. – Początek konferencji prasowej. Na sali są prezes Krzysztof Zając, tymczasowy trener Sławomir Grzesik, rzecznik prasowy Rafał Kielczyk i nowy trener Korony Mirosław Smyła.
Mirosław Smyła pracował ostatnio w Wigrach Suwałki, w których na początku kwietnia zastąpił Ariela Jakubowskiego. Mimo zrealizowania celu jakim było utrzymanie się w Fortuna I Lidze, z przyczyn osobistych zrezygnował z dalszego prowadzenia drużyny z Podlasia.
Mirosław Smyła był także szkoleniowcem m.in. Odry Opole, Zagłębia Sosnowiec, GKS Tychy i Rozwoju Katowice. Z tym ostatnim zespołem awansował do I ligi. Nigdy nie pracował wcześniej w ekstraklasie.