30 osób bierze udział w plenerze malarskim, który odbywa się na kieleckiej Karczówce. Efekty pracy artystów będzie można zobaczyć w niedzielę podczas wernisażu, który rozpocznie się po mszy świętej o godzinie 12.00.
Organizatorem pleneru jest Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych w Kielcach. Uczestniczą w nim osoby z różnych stron Polski, a także z regionu świętokrzyskiego. Część z nich zamieszkała na terenie klasztoru na Karczówce.
– Bardzo dobrze się tu czujemy i dziękujemy ojcu Janowi Oleszko za opiekę – mówi Maria Salus, wiceprezes Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Kielcach.
– Serdecznie nas przyjął i poprosił, żebyśmy namalowali Karczówkę ze wszystkich stron, co właśnie czynimy – dodała.
Choć malarze goszczą na Karczówce już po raz 11, jak zapewnia Maria Salus, to miejsce cały czas inspiruje.
– Teraz jest wyremontowana wieża widokowa, na którą można wchodzić i podziwiać Kielce, panoramę miasta – wyjaśnia.
Czwarty raz w plenerze na Karczówce uczestniczy Joanna Klich. Towarzyszy jej syn, Janek. Ostatnio była tu trzy lata temu i zauważa różnice.
– Obserwuję zmiany, jakie zachodzą na Karczówce. Gdy byłam pierwszy raz, to było jeszcze przed remontem, była stara wieża. Mam z tego czasu unikatowe zdjęcia na przykład ze strychu. A teraz pojawiłam się po trzyletniej przerwie i jestem bardzo miło zaskoczona tym, co widzę – podkreśla.
Joanna Klich na co dzień mieszka na Filipinach, w egzotycznej scenerii. Przyznaje jednak, że świętokrzyskie pejzaże wciąż ją zachwycają.
– Bardzo chętnie wracam do tych miejsc: okolice Bodzentyna, Kapkazy, Psary-Kąty – wymienia.
Wszystkie obrazy, które powstały podczas pleneru będzie można zobaczyć podczas wernisażu, który odbędzie się w niedzielę 15 września po mszy o godzinie 12.00, w krużgankach klasztoru na Karczówce. Będzie można nawet kupić prace.
Zyta Trych, prezes Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych dodaje, że ta ekspozycja ma jeszcze jedną wartość.
– Powoduje, że wiele osób przychodzi na to spotkanie z nami, a potem zostają członkami naszego towarzystwa. To jest wielka sprawa, że towarzystwo wychodzi naprzeciw potrzebom mieszkańców Kielc, ludzi uzdolnionych, którzy nie mają gdzie pokazać swojego dorobku, a my dajemy im szansę, by zaistnieć, zaprezentować swój talent – podkreśla.
Sami uczestnicy przyznają, że plenery to nie tylko efekt w postaci prac, ale też odkrywanie niezwykłych miejsc, ale przede wszystkim spotkania z ludźmi, przyjaźnie.