W Sanktuarium Matki Boskiej Królowej Polski w Kałkowie odbyły się potrójne dożynki – święto plonów obchodzili rolnicy gminy Pawłów, powiatu starachowickiego i diecezji radomskiej.
Dożynki w Kałkowie to wyjątkowa uroczystość, pokazująca przywiązanie mieszkańców do roli. Corocznie otwiera je największy w regionie korowód, na czele traktory i maszyny rolnicze, w tym dniu wyczyszczone i przystrojone kwiatami.
Sławomir Kosmala z Godowa jechał jako pierwszy traktorem Zetor Proksima Plus, dekorację z kwiatów, owoców i warzyw rosnących u niego w gospodarstwie przygotowały żona i mama. Jego gospodarstwo liczy ponad 30 hektarów.
W korowodzie dożynkowym był także wóz z sołtyskami, czyli Kołem Gospodyń Wiejskich z Pawłowa. Panie ozdobiły go żywymi słonecznikami. Członkowie grupy śpiewali piosenki obrzędowe związane z dożynkami. Miały odgonić deszcz, ale podczas korowodu i mszy co chwilę uczestnicy rozkładali parasole.
Duże zainteresowanie wzbudziły konne zaprzęgi, którymi przyjechali starostowie dożynek i wojewoda Agata Wojtyszek oraz starosta starachowicki i wójt Pawłowa.
Za pojazdami szły reprezentacje wszystkich sołectw gminy Pawłów i bardzo wielu wsi z powiatu starachowickiego oraz diecezji radomskiej. Można było zobaczyć około 100 wieńców, koszy i chlebów dożynkowych niesionych przez rolników. Korowód miał kilkaset metrów długości, a przejście krótkiego odcinka: na plac przy ołtarzu polowym w Kałkowie zajęło ponad pół godziny.
Z rolnikami świętowali strażacy, leśnicy, koła łowieckie i górnicy.