Stowarzyszenie Ponury-Nurt zorganizowało dziś marsz pamięci im. Kapitana Leszka Zahorskiego „Leszka Białego”, partyzanta z oddziału Ponurego. Uczestnicy odwiedzili m. in. polanę Wykus która była miejscem pobytu partyzanckich oddziałów.
Jak przypomina jeden z organizatorów Damian Żabicki patron marszu to postać obrazująca losy wielu podkomendnych Jana Piwnika. Był w plutonie ochronnym komendanta. Po wojnie działał w WiN, był żołnierzem niezłomnym, więzionym przez służbę bezpieczeństwa i okrutnie przez nią traktowany. Sam Leszek Zahorski uczestniczył w pierwszych marszach i opowiadał uczestnikom o swojej walce w partyzantce.
Uczestnicy odwiedzili miejsce, w którym miała być złożona przysięga partyzantów Ponurego i Nurta, zatrzymywali się także w tych punktach, które stały się grobami poległych żołnierzy. Wśród uczestników byli piechurzy z Gdańska, Warszawy oraz członkowie męskiej wyprawy z Radomia. Kilkunastu ojców wraz ze swoimi synami, wyruszyło niebieskim szlakiem z Wąchocka na Wzgórze Kropka, które było początkowym punktem marszu. Stąd razem z całą grupą przemierzyli szlak Leszka Białego. W nocy planują biwak.
Zdzisław Kołton mówi, że w ten sposób chcą uczyć dzieci patriotyzmu. To także sposób na uczczenie bohaterów Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich. Chłopcy, choć wędrowali kilka godzin nie narzekali na zmęczenie i podkreślali, że są członkami męskiej wyprawy, dla nich to powód do dumy.
A Stowarzyszenie Ponury Nurt już planuje kolejne wydarzenia dla uczczenia swoich patronów.