Na ekstremalny zjazd na tyrolce zdecydowały się dziś osoby niepełnosprawne, które pokonywały strach przed wysokością na kieleckiej Kadzielni. W ten sposób przełamywali swoje własne lęki i bariery.
Jedni obawiali się zjazdu, inni wręcz nie mogli się go doczekać. Dla niepełnosprawnych, którzy zdecydowali się podjąć wyzwanie, to przede wszystkim przygoda.
– Nie boję się, lubię tego typu atrakcje – mówił Bartek. Hubert, który po raz pierwszy zjeżdżał na tyrolce, przyznał, że to jego pierwszy raz i czuje niepewność. – Chcę to jednak zrobić, by sobie udowodnić, że potrafię. To też możliwość wyjścia z domu – przyznał.
Akcję zorganizował Jacek Słowak, podróżnik i prezes Stowarzyszenia Salutem. Przyznał, że stara się organizować wiele przedsięwzięć z udziałem osób niepełnosprawnych.
– W tym roku udało nam się zorganizować podobną rzecz, ale w Słowenii. Kielczanie jako pierwsi ludzie na świecie z naszą pomocą zjechali na linach w jednym z najpiękniejszych kanionów. To było bardzo trudne i wymagające przedsięwzięcie, ale udało się. Zachęceni tym sukcesem postanowiliśmy zrobić coś dla niepełnosprawnych na lokalnym gruncie. Osoby, zajmujące się tyrolką zgodziły się nam ją za darmo udostępnić, stąd ta impreza – wyjaśniał Jacek Słowak.
W sumie na zjazd tyrolką zdecydowało się 10 osób niepełnosprawnych.