Setne urodziny obchodził Antoni Wójcik, pseudonim „Tatar” z Kosowic w gminie Bodzechów. Ten wyjątkowy jubileusz celebrowała liczna rodzina, ale także samorządowcy, urzędnicy i sąsiedzi.
Jacek Wójcik, jeden z czterech synów pana Antoniego podkreśla, że tata zawsze był spokojnym i wyważonym człowiekiem. Dodaje, że wychowywał ich w duchu patriotycznym, ważna była w domu religia, obecność w kościele. Syn pana Antoniego dodaje, że tata nigdy się nie denerwował na nikogo, jest opanowany. Przeżył II wojnę światową, często w rodzinie opowiadał historię o tym, gdy podczas łapanki schował się w stodole, w słomie. Dzięki temu uniknął wywiezienia do Niemiec, czy do obozu. Mniej szczęścia miał jego brat, który trafił do Niemiec na prace przymusowe.
Antoni Wójcik, to człowiek doświadczony przez historię. Był żołnierzem Armii Krajowej, działał w zgrupowaniu „Ponury- Nurt” – mówi Kazimierz Kocowski, prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej im. Jana Piwnika „Ponurego” w Ostrowcu Świętokrzyskim. Jubilatowi został przekazany pamiątkowy medal związany z 30-leciem istnienia koła. Jak podkreśla prezes Antoni Wójcik jest ostatnim żołnierzem tego zgrupowania, który dożył tak sędziwego wieku.
Jerzy Murzyn informuje, że w prawie 30-letniej karierze na stanowisku wójta Bodzechowa, po raz pierwszy może pogratulować mieszkańcowi gminy tak zacnego wieku. Dotychczas setnych, a nawet 107 urodzin dożywały tylko kobiety. Jerzy Murzyn podkreśla, że pan Antoni całe życie ciężko pracował, walczył w czasie wojny, a potem pracował w rolnictwie. Uważa, że stworzył piękną, kochającą rodzinę i wspaniale wychował synów.
Doradca wojewody świętokrzyskiego Anna Paluch w obecności jubilata, rodziny i zgromadzonych gości odczytała listy gratulacyjne od wojewody i premiera rządu. Jak zaznaczyła, stuletnich osób w naszym regionie nie brakuje. Od początku roku odbyło się 31 takich uroczystości. W samym wrześniu setne urodziny obchodzi siedemnaście osób.
Antoni Wójcik doczekał się jedenaściorga wnucząt i siedmiorga prawnucząt.