700 tysięcy złotych potrzebuje pięcioletni Oskar Kubicki z Chmielowa w gminie Bodzechów na leczenie. Chłopiec choruje na rozległy glejak pnia mózgu. To jeden z najbardziej niebezpiecznych nowotworów. U Oskara rozwija się w części mózgu odpowiedzialnej za oddychanie i połykanie.
Szansą na uratowanie życia chłopca jest terapia w Stanach Zjednoczonych. Do Chmielowa przybyło wielu miłośników biegania i pomagania, część przebrana za bajkowe postaci, w tym pochodząca z Węgier Imola Duniec.
– Przebrałam się za wróżkę przynoszącą zdrowie i szczęście, bo to Oskarkowi teraz jest potrzebne – mówi biegaczka, która wybrała trasę 7-kilometrową.
W bieganiu dla Oskarka udział wziął wójt Bodzechowa Jerzy Murzyn. Jak podkreśla, chętnie uczestniczy w takich wydarzeniach, bo to dobro w czystej postaci.
– Jestem zafascynowany młodymi ludźmi szczególnie, bo bezinteresownie angażują swój czas, pieniądze. Często w mediach słyszy się brzydkie historie o ludziach, a tu jest taka piękna inicjatywa. Człowiek jest szczęśliwy, że należy do takiej wspólnoty – mówi Jerzy Murzyn.
Duży odzew biegaczy pozytywnie zaskoczył rodziców chorego chłopca. Krzysztof Kubicki podkreśla, że dzięki takim wydarzeniom mają siłę, by walczyć o syna. Dodaje też, że intuicja matki jest nieomylna jeśli chodzi o zdrowie dziecka.
– Styczeń zaczął się nieciekawie. Zobaczyliśmy najpierw delikatnie skręconą główkę, potem zez oka, lekarze mówili, że nic mu nie jest, ale my nadal szukaliśmy. Trafiliśmy na dobrego neurologa, który nas natychmiastowo skierował do Kielc na rezonans i właśnie tam stwierdzono to, co najgorsze – opowiada Krzysztof Kubicki.
Zbiórkę pieniędzy zorganizowało stowarzyszenie biegaczy OstroBiec z Ostrowca Świętokrzyskiego.