Aż pięć kolejek musieli czekać na pierwsze w tym sezonie zwycięstwo piłkarze trzecioligowej Wisły. Udało się, dosyć niespodziewanie, dopiero w środę w wyjazdowym derbowym starciu z wyżej notowanym KSZO Ostrowiec. Sandomierzanie zwyciężyli 2:0. Przypomnijmy, we wcześniejszych czterech starciach po 2 razy zremisowali i przegrali.
– Musieliśmy szukać punktów. Wierzę, że ta wygrana będzie taką właśnie odskocznią, że zaczniemy marsz w górę tabeli – zapowiada Rafał Wójcik. – Naszym celem jest fajna, widowisko gra, która przyciąga kibiców – wyjaśnia szkoleniowiec drużyny z Królewskiego Miasta i zdradza od razu, że w środę przegrał zakład ze swoimi podopiecznymi. – Założyłem się, że w ciągu całego spotkania nie wyjdę z „budy” rezerwowych. Niestety, nie wytrzymałem, bo musiałem kilka razy „interweniować” w sprawie boiskowych wydarzeń – tłumaczy się popularny „Wuju”.
Dodajmy, że z powodu krytykowania orzeczeń sędziego trener Wiślaków został ukarany żółtą kartką.
Czy wygrana w Ostrowcu będzie dla piłkarzy Wisły momentem przełamania czy tylko chwilowym wzlotem? Okaże się już w najbliższą niedzielę w Sandomierzu w starciu z Hetmanem Zamość.