Roku pozbawiania wolności oraz zakazu posiadania zwierząt przez pięć lat domaga się prokuratura dla Dariusza N., który w ubiegłym roku z siódmego piętra wyrzucił dwa psy. Sprawa rozegrała w wieżowcu przy ulicy Młodej w Kielcach.
Rozprawa odbyła się w Sądzie Rejonowym. Oskarżony nie stawił się na posiedzenie. Mowę końcową wygłosiła prokurator Daria Kubicka, która przekonywała, że dowody jednoznacznie potwierdzają to, że oskarżony dopuścił się popełniania zarzucanych mu czynów.
– Każde zwierzę wymaga humanitarnego traktowania. To nie było oczywiste dla oskarżonego. On dopuścił się zabicia dwóch psów. Co jest nie tylko zabronione przez ustawę, ale jest też czynem nagannym moralnie w ocenie opinii publicznej. Zwłaszcza, że oskarżony dopuścił się tego czynu bez żadnego powodu. Tylko dlatego, że jest silniejszy od zwierząt i miał poczucie, że ma prawo zabić te zwierzęta – powiedziała prokurator.
Dodała, że oskarżony dopuścił się tego czynu działając ze szczególnym okrucieństwem.
– Oskarżony wyrzucił zwierzęta z mieszkania znajdującego się na siódmym piętrze w bloku. Zdawał sobie sprawę z tego, że upadek spowoduje ich zgon. Działanie było brutalne, drastyczne i nieludzkie – mówiła Daria Kubicka.
Daria Kubicka przekonywała, że kara jest adekwatna do czynu jakiego miał się dopuścić mężczyzna.
– Kara będzie miała na celu odstraszenie oskarżonego i innych osób od podjęcia podobnych czynów. Utwierdzi społeczeństwo, że wymiar sprawiedliwości nie jest obojętny na cierpienie i los zwierząt, który jest uzależniony bardzo często od woli człowieka – stwierdziła Daria Kubicka.
Prokuratura domaga się także aby Dariusz K. przekazał 5 tysięcy złotych na wskazany cel związany z ochroną zwierząt. Dziś opinię na temat zachowania mężczyzny przedstawił także biegły sądowy z zakresu psychologii. Obrona stwierdziła, że potrzebuje czasu by odnieść się do tej opinii. Kolejna rozprawa w czwartek.