– Wysłaliśmy naszych mędrców do Brukseli, a teraz młode pokolenie działaczy lewicy chce zaproponować Polakom nowe rozwiązania dotyczące najbardziej istotnych problemów społecznych – powiedział Andrzej Szejna, lider SLD w regionie i „jedynka” listy w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Jak stwierdził, lewica przeszła metamorfozę.
– Popełniliśmy wiele błędów i chcemy wyciągnąć z nich wnioski. Proponujemy program wyborczy oparty o sprawy społeczne. To m.in. rozwiązania dotyczące służby zdrowia, programu dla ludzi młodych, a także seniorów – powiedział.
Gość Radia Kielce pytany, jak można tworzyć koalicję z partią „Razem” Adriana Zandberga, którego formacja została utworzona jako alternatywa dla SLD stwierdził, że ugrupowania idące do wyborów więcej łączy, niż dzieli.
– W przeszłości dochodziło między nimi do sporów i dyskusji, ale teraz chcemy razem i z sukcesem wystartować do Sejmu – zaznaczył.
Andrzej Szejna dodał, że na obecnej scenie politycznej są znacznie dziwniejsze koalicje, jak PSL z Kukizem.
– Przecież jeszcze nie tak dawno Paweł Kukiz mówił o PSL, że to zorganizowana grupa przestępcza, tymczasem obecnie idzie z nimi do wyborów – podkreślił.
Lider lewicy nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, jaki będzie los byłego posła SLD Henryka Milcarza, który miał się znaleźć na listach Koalicji Obywatelskiej, ale ostatecznie go tam zabrakło.
– Nie wiem, jaką politykę prowadzi Henryk Milcarz, muszę z nim o tym porozmawiać. Wówczas okaże się, czy nadal jest człowiekiem lewicy, czy wybrał inną drogę. Od tego zależy czy może znaleźć się na liście do Sejmu – stwierdził Andrzej Szejna.