Ponad 20 osób odpowiedziało na zaproszenie nastolatków i o godzinie 10.00 ruszyło sprzątać kielecką Kadzielnię. Akcja jest inicjatywą młodych kielczan: Bartka Stachery i Mai Kwiatek. Jak mówią pomysłodawcy sobotnich porządków w kamieniołomie, to była potrzeba chwili, ale mają nadzieję, że to działanie będzie inspiracją dla innych.
– Siedzieliśmy raz ze znajomymi na skałce i stwierdziliśmy, że miło by było spotkać się w parę osób i posprzątać. Myśleliśmy, żeby takie przedsięwzięcia były regularnie. Jest dużo rezerwatów w Kielcach. Dlatego mamy nadzieję, że inne osoby pójdą w nasze ślady – mówili.
Maja i Bartek przyznali, że kiedy utworzyli wydarzenie na portalu społecznościowym pod hasłem „Sprzątanie rezerwatu przyrody Kadzielnia”, liczyli na odzew głównie znajomych. Tymczasem odpowiedziały też obce osoby.
Jedną z nich jest Elżbieta Czaja. Informację o akcji znalazła na facebooku. Wraz z mężem była pierwsza w miejscu zbiórki przy kieleckim skateparku. Przyniosła też z domu jednorazowe rękawiczki dla uczestników.
– Mieszkam niedaleko i często sama sprzątam śmieci. Najwięcej jest ich po meczu, albo po weekendzie. To jest makabra. Chcemy pomóc. Zobaczymy, co z tego wyjdzie – dodała.
Andrzej Płonka z kieleckiego Geoparku wyjaśnia, że Kadzielnia jest sprzątana codziennie, ale ciągle pojawiają się nowe śmieci.
– Tu przychodzi wiele osób. Są wprawdzie nowe kosze na śmieci, ale nie każdy chce z nich korzystać. No a skoro młodzi ludzie wpadli na taki pomysł, żeby sprzątać, to ich wspieramy – stwierdził.
Pracownik Geoparku dostarczył żółte worki z Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i zadbał o to, by po akcji zostały odebrane.
Do akcji włączył się też Świętokrzyski Klub Alpinistyczny. Jego członkowie Ania i Paweł zapowiedzieli, że dotrą w trudno dostępne miejsca.
– Chcemy zrobić rekonesans, gdzie jest najwięcej śmieci i tam zjechać. Posprzątać urwiska, ale też kominy jaskiniowe, takie ciasne miejsca w środku ściany, gdzie nikt się nie dostanie. Jak ludzie rzucają śmieci z góry, to one się tam zatrzymują i zanieczyszczają to miejsce – tłumaczyli.
Na apel odpowiedziała też „Tyrolka na Kadzielni”. Bartosz Świtek wyjaśnił, że nie mógł postąpić inaczej.
– Wspieramy akcję, bo chcemy żeby Kadzielnia wyglądała pięknie. A jest to piękne miejsce. Chcemy, żeby było też czyste – mówił.
Dla uczestników sprzątania ufundował 10 biletów zjazdu na tyrolce. Akcja ma potrwać do godziny 13.00.