Ponad 3 promile w wydychanym powietrzu miał kierowca samochodu, który wjechał w zatłoczony, turystyczny trakt w Sielpi.
Jak informuje podkomisarz Sylwia Sobczyńska, policjant z koneckiej komendy był na urlopie nad zalewem. Zauważył samochód, którego kierowca nieporadnie próbował wyjechać z lasu na drogę publiczną. Uwagę funkcjonariusza zwróciło podejrzane zachowanie prowadzącego pojazd, ponieważ miał problem z omijaniem przeszkód na drodze.
Policjant od razu ruszył w kierunku kierującego i gdy poczuł wyraźny odór alkoholu, wyjął kluczyki ze stacyjki uniemożliwiając mu dalszą jazdę. Następnie powiadomił dyżurnego koneckiej jednostki. Gdy na miejsce przyjechał patrol policji, okazało się, że 64-letni mężczyzna ma ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Teraz odpowie przed sądem za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Za tego typu przestępstwo grozi do 2 lat pozbawienia wolności.