Wciąż nie jest znana skala zniszczeń, spowodowanych przez grad w sadach w okolicy Szydłowa. Rolnicy, którym opady zniszczyły uprawy śliwek, zgłaszają szkody do Urzędu Gminy.
– W najbliższy poniedziałek, komisje do spraw szacowania strat będą wizytować poszkodowane gospodarstwa, by ocenić rozmiar szkód. W ich skład wejdą pracownicy Urzędu Gminy, przedstawiciele Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego i Świętokrzyskiej Izby Rolniczej – zapowiada Andrzej Tuz, burmistrz Szydłowa.
– Dziś trudno ocenić straty, ale w niektórych sadach zniszczenia są całkowite. Na pewno straty sięgają kilku milionów złotych – mówi Andrzej Tuz, burmistrz Szydłowa.
Po zakończeniu pracy komisji protokoły zostaną przesłane do Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego i tam zweryfikowane. Następnie, minister rolnictwa i rozwoju wsi podejmie decyzje o wysokości wsparcia. Przypomnijmy, w ubiegłym roku poszkodowani przez susze rolnicy otrzymywali 1000 zł za hektar ubezpieczonych upraw i 500 złotych w przypadku braku ubezpieczenia.
– Największe straty są w samym Szydłowie oraz miejscowościach: Grabki i Kotuszów. Tam zniszczenia sięgają 100 procent – dodaje burmistrz.
Włodarz Szydłowa zapewnia, że jest w stałym kontakcie z wojewodą świętokrzyskim i pomoc poszkodowanym sadownikom będzie zapewniona najszybciej jak to możliwe.