Nawałnica, która przeszła w środę po godzinie 12.00 nad Szydłowem spowodowała wielkie zniszczenia w sadach. Jak informuje burmistrz Andrzej Tuz, grad miał wielkość od 2 do 3 centymetrów.
– Tam, gdzie wystąpił, zniszczył nawet w 100 proc. uprawy sadownicze. To zarówno śliwka, jak i borówka czy brzoskwinia. Dla naszej gminy jest to potężna klęska. U nas przecież 80 proc., to są uprawy sadownicze, więc większość mieszkańców z tego żyje – mówi.
Andrzej Tuz rozmawiał telefonicznie z Agatą Wojtyszek. Wojewoda w czwartek przyjedzie do Szydłowa, aby porozmawiać z władzami gminy i poszkodowanymi sadownikami. Jak powiedziała, to czy otrzymają oni rekompensatę w związku z poniesionymi stratami, okaże się dopiero po ich oszacowaniu.
Andrzej Tuz podkreśla, że póki co, nie ma mowy o odwoływaniu Święta Śliwki, które ma odbyć się w najbliższy weekend. Dodaje jednak, że będą to wyjątkowo smutne dni dla miejscowych sadowników.