Osiemnastu świadków zeznawało przed Sądem Okręgowym w Kielcach w procesie 39-letniej Katarzyny K. i jej matki Małgorzaty B. oskarżonych o zabójstwo nowonarodzonego syna pierwszej z kobiet. Do zdarzenia doszło w styczniu w Osinach, w gminie Mirzec, w powiecie starachowickim.
Na sali rozpraw pojawili się między innymi sąsiedzi kobiet, którzy podkreślali, że nie utrzymywali bliskich relacji z oskarżonymi. Nikt także nie wiedział o ciąży Katarzyny K.
Przypomnijmy, w wyniku śledztwa ustalono, że młodsza kobieta urodziła żywe dziecko a następnie wraz ze swoją matką zabiły noworodka. Kobiety wsadziły głowę dziecka do wiadra z nieczystościami a potem umieściły go w kartonowym pudełku.
Podczas rozprawy zeznawały także pracownice Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Mircu, a także położne i lekarze ze starachowickiego szpitala, którzy zajmowali się Katarzyną K. Jak mówiła jedna z położnych ze starachowickiej lecznicy, po przyjeździe do szpitala oskarżona wydawała się być obojętna, na to, co się stało.
– Podczas wykonywania rutynowych czynności przy rejestrowaniu pacjentów, zadałam pytanie Katarzynie K. między innymi dlaczego, nie miała założonej karty ciąży, ta stwierdziła, że nie chodziła do lekarza, ponieważ wstydziła się ciąży – dodaje.
Proces Katarzyny K. i Małgorzaty B. rozpoczął się w połowie lipca, podczas pierwszej rozprawy sąd wyłączył jawność podczas składania wyjaśnień przez oskarżone. Kobiety na etapie śledztwa nie przyznawały się do winy. Z opinii biegłych psychiatrów wynika, że w czasie popełnienia zarzucanego czynu Katarzyna K. była częściowo niepoczytalna. Obydwie kobiety są w tymczasowym areszcie, grozi im dożywocie.