M10D 215,072 MHz Zadzwoń do studia 41 200 20 20 
W przyszłym tygodniu zaczną się kontrole w kieleckich szkołach. Dyrektorzy placówek dostali informacje o audycie, który przeprowadzą pracownicy magistratu. Jak czytamy w piśmie: „Celem jest konieczność znalezienia środków finansowych na realizację zaplanowanych przez rząd podwyżek dla nauczycieli”.
Marcin Różycki, zastępca prezydenta Kielc przyznaje, że takie kontrole urzędnicy będą prowadzić. Ale zapewnia, że nie będzie zabierać placówkom pieniędzy na pomoce dydaktyczne czy zajęcia dodatkowe. Jak tłumaczy, najprawdopodobniej oszczędności można uzyskać zmieniając niektóre umowy i przekazując część zleceń urzędnikom ratusza.
– To są umowy zewnętrzne, czyli na przykład usługi prawne, czy jakiekolwiek inne usługi zlecane na zewnątrz. Same kontrole zaczną się w przyszłym tygodniu. My już znaczne oszczędności w Kielcach poczyniliśmy, ale ciągle mamy ogromne braki, zwłaszcza jeżeli chodzi o podwyżki dla nauczycieli – tłumaczy Marcin Różycki.
Zdziwiony decyzją prezydenta Różyckiego jest Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty. Jak mówi, każdy samorząd w Polsce dostanie pieniądze na podwyżki nauczycielskich wynagrodzeń.
– Myślę, że to tylko pretekst, żeby przeprowadzić kontrole szkół dlatego, że pieniądze na podwyżki są zarezerwowane w budżecie państwa. Ostatnio minister edukacji i minister finansów mieli konferencję prasową, podczas której ogłosili, że co najmniej miliard złotych na podwyżki jest – informuje kurator.
Ponadto Kazimierz Mądzik nie widzi sensu w oszczędzaniu na szkołach.
– Budżety placówek oświatowych nie są wygórowane, szkoły liczą się z każdą złotówką. Nie widzę możliwości, żeby w tym miejscu znaleźć znaczące pieniądze, które wspomogą budżet miasta – uważa kurator.
Marcin Różycki twierdzi jednak, że Kielcom brakuje 13 milionów złotych, by wypłacić obiecane nauczycielom przez rząd podwyżki pensji.
– Dostałem pismo z ministerstwa, w którym zapewniają mnie, że dostaniemy te pieniądze, ale dopiero w grudniu. Nie sądzę, żeby nauczyciele chcieli czekać tak długo – twierdzi zastępca prezydenta Kielc.
Treść pisma dotyczącego audytu
