Prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci 12-letniej dziewczynki, która została porażona prądem. Do zdarzenia doszło w środę w miejscowości Sobótka, w powiecie opatowskim, podczas spaceru z mamą. Mimo podjętej reanimacji życia dziecka nie udało się jej uratować.
Wstępnie ustalono, że dziewczynka nadepnęła na leżące na ziemi przewody energetyczne. Prawdopodobnie zostały zerwane podczas jednej z nawałnic. Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach informuje, że postępowanie w tej sprawie prowadzi opatowska jednostka.
– Obecnie koncentrujemy się na ustaleniu, kiedy doszło do zerwania linii energetycznej, czy zakład został o tym powiadomiony oraz dlaczego ewentualnie nie podjęto działań związanych z naprawą. Wiemy, że przewody leżały w zbożu, a zatem były niewidoczne, dla osoby, która tamtędy przechodziła – dodaje Daniel Prokopowicz.
Postępowanie prowadzone jest w sprawie. Nikt nie usłyszał zarzutów.