510 osób wzięło udział w rekrutacji uzupełniające do kieleckich szkół średnich. Jak mówi Marcin Różycki, zastępca prezydenta Kielc, około 400 kandydatów to młodzi ludzie, którzy w pierwszym naborze nie dostali się do żadnej szkoły. Pozostali to uczniowie, którzy zostali przyjęci, ale nie do tej placówki, na której im zależało i postanowili jeszcze raz spróbować.
– Oczywiście najwięcej podań jest do liceów, w sumie około 300, najmniej osób chce się dostać do szkół branżowych, to 23 podania. Pozostali chętni wybierali technika, jako szkoły najbardziej ich interesujące. W efekcie zostało nam jeszcze dużo miejsc wolnych – zapewnia zastępca prezydenta Kielc.
W sumie szkoły średnie prowadzone przez miasto miały ponad 1100 wolnych miejsc dla kandydatów. Zdaniem Marcina Różyckiego, żaden absolwent nie zostanie bez szkoły.
Najłatwiej będzie dostać się do Technikum nr 1 przy ulicy Zgoda, gdzie po pierwszej rekrutacji zostało 137 wolnych miejsc. Jeżeli chodzi o licea, to największa rywalizacja będzie o miejsce w „Żeromskim”, „Norwidzie”, „Słowackim” oraz IV Liceum Ogólnokształcącym przy ulicy Radiowej. W każdej z tej placówce pozostało od 20 do 30 wakatów.
Waldemar Pukalski, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Kielcach mówi, że ma dostęp tylko do liczby osób, które jego szkołę wskazały z pierwszego wyboru.
– Na 27 miejsc wolnych, mamy 27 podań w ramach pierwszej preferencji. Oczywiście są też inni kandydaci, którzy nasze liceum umieszczali jako szkołę dalszego wyboru, ale ilu ich jest, tego nie wiem – informuje dyrektor „Żeromskiego”.
Władysław Zaucha, dyrektor Zespołu Szkół Elektrycznych informuje, że w sumie klasę w jego szkole wskazało w rekrutacji uzupełniającej ponad 370 kandydatów, z czego w pierwszej preferencji było to 32 osoby. Szkoła ma w sumie 53 wolne miejsca.
Listę osób zakwalifikowanych szkoły wywieszą 21 sierpnia.