Troje dzieci i dwa psy w zamkniętym samochodzie zostawiła kobieta przy ulicy Radiowej w Kielcach. Przechodzący w tym miejscu mężczyzna, zaniepokojony sytuacją natychmiast wezwał służby ratownicze. Przyjechały dwa radiowozy, straż pożarna i karetka pogotowia.
Starszy kapitan Tomasz Kaluga informuje, że strażacy sygnał otrzymali około godziny 11.50.
– Dostaliśmy zgłoszenie, że na ulicy Radiowej, naprzeciwko Radia Kielce, w zamkniętym samochodzie jest trójka dzieci. W momencie przyjazdu na miejsce zdarzenia, kobieta opiekująca się dziećmi była już na miejscu. Nikomu nic się nie stało – informuje.
Świadek zajścia, który wezwał służby tłumaczy, że zadzwonił po policję i pogotowie, bo dzieci uderzały rękami o szybę, co go bardzo zaniepokoiło.
– Nie wiem, czy dzieci płakały. Widziałem, że tłukły się w szybę. Zauważyłem, że są same i nie ma nikogo wokół. Dzieci były zamknięte, a szyba tylko na centymetr spuszczona z przodu. Jeżdżę autem, więc zdaję sobie sprawę, jaka jest temperatura po kilku minutach stania samochodu na słońcu. Dzieci były żwawe, dlatego nie wybijałem szyby, lecz zawiadomiłem służby. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło – mówi interweniujący.
Jak poinformowała nas policja, 24-letnia kobieta nie była matką dzieci, lecz miała je pod opieką. Została ukarana mandatem w wysokości 150 złotych. Dzieci zostały przekazane matce.