Firmy organizujące spływy kajakowe po Nidzie oraz władze gminy Sobków zobowiązały się do wspólnego, regularnego sprzątania terenów wzdłuż rzeki. Takie deklaracje padły podczas spotkania zorganizowanego przez wójta. Z problemem odpadów pozostawianych przez kajakarzy gmina boryka się od lat.
Pisma z prośbą o utrzymywanie czystości wysłane zostały do 13 firm zajmujących się organizującą spływów już w 2017 roku.
– Nie przyniosły jednak efektów, dlatego zaproszono je na spotkanie do magistratu – wyjaśnia wójt Tomasz Chaja.
Danuta Wójcicka, radna i mieszkanka Sobkowa skarżyła się, że to właśnie w tej miejscowości sytuacja jest najgorsza, ponieważ tam, w połowie drogi spływu jest najwięcej postojów, a co za tym idzie, po kajakarzach pozostaje najwięcej śmieci.
Cezary Polit z jednej z firm organizujących imprezy zgadza się, że o porządek powinni zadbać wszyscy ich uczestnicy. Dodaje jednak, że problem powstaje, ponieważ wzdłuż Nidy nie ma żadnej infrastruktury, a taki teren jest uważany za niczyj, dlatego jest zaśmiecany.
Wójt Tomasz Chaja zadeklarował pomoc w sprzątaniu i dbaniu o miejsca szczególnie narażone na zanieczyszczenia, czyli te, w których są organizowane postoje.
Aktualnie spływy kajakowe Nidą organizuje 20 firm.