Nawet 30 tysięcy złotych kary może grozić Dariuszowi Meresińskiemu, burmistrzowi Daleszyc. Wniosek o jego ukaranie złożyła do sądu w Kielcach Państwowa Inspekcja Pracy.
Barbara Kaszycka, nadinspektor z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Kielcach tłumaczy, że to skutek niewykonania przez burmistrza wyroku Sądu Okręgowego. O sprawie informowaliśmy w ubiegłym tygodniu.
Przypomnijmy, Dariusz Meresiński unieważnił konkurs na stanowisko dyrektora szkoły w Niestachowie. Jednak wojewoda świętokrzyski uznał, że unieważnienie jest niezgodne z prawem, a Dariusz Pabian, który miał objąć to stanowisko odwołał się do sądu. Wyrok był dla niego korzystny.
Jak mówi Barbara Kaszycka, Państwowa Inspekcja Pracy badała sprawę.
– Na mocy tego wyroku, Szkoła Podstawowa w Niestachowie została zobowiązana do powierzenia stanowiska dyrektorowi na okres 5 lat. Wyrok jest prawomocny. W ocenie inspektora prowadzącego kontrolę, zobowiązany do wykonania wyroku jest organ prowadzący szkołę, w tym przypadku jest to burmistrz – wyjaśnia Barbara Kaszycka.
Dariusz Meresiński, z którym rozmawialiśmy w ubiegłym tygodniu uważa, że wyrok wykonał, bowiem 1 lipca przedstawił Dariuszowi Pabianowi umowę, której ten nie podpisał. Sam Pabian przyznaje, że tak było. Dokumentu nie podpisał, ponieważ wyrok sądu mówi o umowie pięcioletniej, natomiast burmistrz Daleszyc przedstawił umowę na czas dwóch lat i jednego miesiąca.
Barbara Kaszycka mówi, że stanowisko Państwowej Inspekcji Pracy jest jednoznaczne, ale to od sądu zależy, czy się do niego przychyli.
– Jeżeli w ocenie inspektora pracy zostanie popełnione wykroczenie, a takim wykroczeniem jest brak realizacji prawomocnego orzeczenia sądowego, wtedy ma obowiązek skierować wniosek o ukaranie osoby odpowiedzialnej. Czy do kary dojdzie, zależy już od decyzji sądu – wyjaśnia Barbara Kaszycka.
W najbliższych dniach odbędzie się pierwsza rozprawa. Sąd może nałożyć na burmistrza grzywnę od tysiąca do 30 tysięcy złotych, ale może też uznać, że samorządowiec nie ponosi winy.